Inwestorzy doczekali się lepszych czasów funduszy dłużnych

Po miesiącach gehenny teoretycznie najbezpieczniejsze fundusze wyraźnie poprawiły notowania. Sprzyja im pogorszenie perspektyw gospodarczych, za którym idzie spadek oczekiwań co do zacieśniania polityki monetarnej.

Publikacja: 02.08.2022 21:00

Inwestorzy doczekali się lepszych czasów funduszy dłużnych

Foto: Adobestock

Wygląda na to, że nietypowy okres dla rynków, w którym straty przynoszą zarówno inwestycje w akcje, jak i w obligacje, skończył się w połowie czerwca. Od tamtego czasu obawy o rozwój gospodarczy na świecie rosną, a wraz z tym rośnie popyt na obligacje.

W oczekiwaniu spowolnienia

Jeszcze w połowie czerwca rentowność polskich obligacji skarbowych przekraczała 8 proc., natomiast obecnie jest to około 2,5 pkt proc. mniej. O ile w czerwcu w funduszach dłużnych jeszcze nie widać było pozytywnego wpływu spadających dochodowości obligacji, czyli rosnących cen (w pierwszej połowie tego miesiąca trend był odwrotny), o tyle stopy zwrotu za lipiec są już bardzo okazałe. Przykładowo w grupie funduszy papierów skarbowych długoterminowych, które najmocniej odczuły przecenę na obligacji, średnia stopa zwrotu za zeszły miesiąc sięga aż 5,51 proc., a najlepszy z nich zarobił w tym czasie 15,57 proc. Udany miesiąc w tej grupie pozwolił zredukować tegoroczną stratę do średnio 6,02 proc.

Przypomnijmy, że w najtrudniejszym momencie tego roku, czyli w połowie czerwca, było to niemal 15 proc. spadku. Mało tego – z wyłączeniem majowej przerwy fundusze te przynosiły regularnie straty od sierpnia poprzedniego roku.

W lipcu notowania poprawiły oczywiście także pozostałe główne grupy funduszy dłużnych. Przykładowo w gronie funduszy papierów skarbowych krótkoterminowych przeciętny zysk wyniósł 1,37 proc., co zmniejszyło tegoroczne spadki do zaledwie 1,02 proc.

Zyski zaczynają pokazywać również fundusze papierów korporacyjnych, które także powinny skorzystać na wyższych stopach. Średnio w lipcu zarobiły po 1,2 proc. Tu wynik od początku roku również pozostaje jeszcze na minusie około 2,39 proc.

We wtorek rentowności krajowych skarbówek lekko rosły. Jak wskazali ekonomiści Banku Gospodarstwa Krajowego, w perspektywie połowy tygodnia możliwa jest przecena w ramach realizacji zysków przed rozpoczęciem pozycjonowania pod planowane do publikacji w piątek dane z amerykańskiego rynku pracy. Będą to zapewne najistotniejsze dla rynków dane makroekonomiczne w tym tygodniu. Rynek długu jest po silnym umocnieniu, a inwestorzy zapewne zastanawiają się, jak duży jest jeszcze potencjał do spadków rentowności. Zdaniem zarządzających Pekao TFI nie należy oczekiwać, że aprecjacja papierów skarbowych będzie przebiegać „po sznureczku”. – Wręcz przeciwnie, spodziewamy się, że będzie jeszcze dużo, potocznie mówiąc, „szarpaniny” na wykresach cen obligacji – twierdzą. Ich zdaniem jest to jednak już czas na doważanie papierów dłużnych w portfelach inwestycyjnych.

Sporym zaskoczeniem dla klientów mogą się okazać dokonania funduszy metali szlachetnych. Przynosiły one straty kolejny miesiąc z rzędu, a w samym lipcu było to 3 proc. pod kreską. Niestety, w około połowie tego typu produktów wyniki za ostatnie trzy miesiące to już ponad 20-proc. zniżki.

Rynki rozwinięte błyszczą

Dla większości funduszy akcji lipiec był udanym miesiącem, jednak najmocniej błyszczały produkty oparte na papierach z rynków rozwiniętych. Zwyżki nakręcały indeksy amerykańskie, które zyskały po blisko 10 proc., mocno redukując tegoroczne straty. W grupie funduszy globalnych rynków rozwiniętych średnio można było liczyć na 7,7 proc., ale dziesiątka najlepszych produktów przyniosła dwucyfrowe zyski. Na tym tle fundusze akcji rynków rozwiniętych wypadły już dość blado, rzutem na taśmę wychodząc nad kreskę.

Na krajowym rynku średnie wyniki w grupach akcji polskich oraz małych i średnich spółek nie odbiegały istotnie od zachowania indeksów, jednak różnice były dość spore. W gronie funduszy szerokiego krajowego rynku akcji najlepszy produkt od najsłabszego dzieliło blisko 10 pkt proc., zaś w tzw. misiach było to aż 16 pkt proc. Najwyższą stopę zwrotu na krajowym rynku wypracował Esaliens Małych i Średnich Spółek i było to 7,3 proc. Za nim znalazł się Investor Fundamentalny Dywidend i Wzrostu z zyskiem 5,2 proc.

Sprzyjające warunki, czyli umocnienie obligacji i akcji, podbiło także notowania funduszy mieszanych, z których mało który nie odnotował zysku w lipcu.

Zdaniem Sebastiana Buczka, prezesa Quercusa TFI, zeszły miesiąc przyniósł pozytywne zmiany na rynkach finansowych. – Przede wszystkim warta podkreślenia jest zmiana długoterminowego trendu na rynkach obligacji. Oczekiwane spowolnienie gospodarcze na świecie w perspektywie kilku kwartałów powinno być skutecznym lekarstwem na bardzo wysoką bieżącą inflację – ocenia.

Lipcowa poprawa notowań akcji i obligacji na całym świecieZyskowne spółki lekiem na trudne czasy

Grzegorz Czekaj zarządzający, Investors TFI

Jednym z najważniejszych kryteriów doboru spółek do portfela Investor Fundamentalnego Dywidend i Wzrostu jest generowanie przez nie wysokich i stabilnych przepływów gotówkowych z działalności operacyjnej. Z tego grona pochodziły też firmy, które w lipcu pozytywnie wpłynęły na wynik subfunduszu.

Zyskowność i dodatnie przepływy operacyjne to cechy szukane przez inwestorów szczególnie w okresach zawirowań rynkowych i spodziewanego pogorszenia koniunktury. Stąd też akcje spółek tego typu wyróżniają się w ostatnim czasie na warszawskim parkiecie.

Dodatkowym czynnikiem poprawiającym stopę zwrotu subfunduszu była niewielka domieszka spółek zagranicznych. Zakładamy, że udział firm notowanych poza GPW pozwala nieco zdywersyfikować ryzyko specyficzne dla rynku polskiego. W przypadku firm zagranicznych, podobnie jak w polskiej części portfela, kluczowym kryterium doboru są wysokie dodatnie przepływy gotówkowe umożliwiające rozwój firmy lub dzielenie się zyskiem z akcjonariuszami.

Odreagowanie akcji może być kontynuowane

Łukasz Kołaczkowski zarządzający, Millennium TFI

Dobry wynik Millennium Dynamicznych Spółek w lipcu (3,3 proc.) to przede wszystkim zasługa selekcji wśród małych i średnich spółek w Polsce. Od kilku miesięcy staramy się unikać przedsiębiorstw cyklicznych, wrażliwych na spowolnienie gospodarcze, a wybierać te przynajmniej częściowo acykliczne lub takie, które mogą skorzystać na zawirowaniach związanych z wojną w Ukrainie i kryzysem energetycznym. Ponadto strategicznie około 10 proc. aktywów inwestujemy za granicą, a ostatnio głównie na rynku amerykańskim, który w lipcu zachowywał się znakomicie. Uważam, iż odreagowanie na rynkach akcji może być kontynuowane w kolejnych tygodniach, przede wszystkim z uwagi na bardziej gołębią retorykę głównych banków centralnych po odnotowaniu słabszych danych makroekonomicznych. Niemniej jednak w średnim terminie z uwagi na oczekiwane spowolnienie gospodarcze na świecie i w Polsce oraz nieprzewidywalność wojny w Ukrainie akcje obarczone są dużym ryzykiem i jedyne, czego możemy być pewni, to bardzo wysokiej zmienności.

Mieszanka pozytywnych wieści ze Wschodu

Konrad Konefał zarządzający, TFI PZU

Strategia PZU Akcji Rynków Wschodzących skupia się na dobieraniu ekspozycji (ETF) w oparciu o tzw. analizę top-down oraz o moment rynkowy poszczególnych gospodarek i indeksów krajowych. W ramach podstawowej analizy brane jest pod uwagę globalne otoczenie makro, reżim rynkowy wyznaczany dzięki analizie ilościowej najważniejszych zmiennych rynkowych. Na końcu zaś badane są strategiczne cechy konkretnego indeksu krajowego, który może być zależny od globalnego rynku surowców bądź skupiony na popycie wewnętrznym poprzez nadreprezentację spółek konsumenckich. Portfel skupia się na wyselekcjonowanych największych 11 rynkach z indeksu MSCI EM. Dzięki temu istotnie zredukowane jest ryzyko płynności oraz specyficzne (np. polityczne). W ostatnich tygodniach wynik do benchmarku wsparła przede wszystkim decyzja o budowaniu pozycji na rynku chińskim. Zatrzymanie tamtejszego cyklu obniżek prognoz EPS w połączeniu z pozytywnym zwrotem w danych makro stanowią rzadką mieszankę pozytywnych katalizatorów.

Fundusze dłużne dopiero zaczęły zyskiwać

Witold Chuść wiceprezes, Rockbridge TFI

Rockbridge Obligacji 2 znacząco zwiększył ekspozycję na długie polskie obligacje skarbowe w II kwartale. Już wtedy oczekiwaliśmy znaczącego spowolnienia gospodarczego z uwagi na restrykcyjną politykę monetarną. Dzisiaj już bardzo wiele danych potwierdza, że globalna gospodarka zaczyna dynamicznie hamować i to powoduje, że inwestorzy zaczęli znowu kupować obligacje skarbowe po ponad półtorarocznej bessie na tym rynku. Oczywiście w takiej sytuacji najmocniej rosną ceny obligacji długoterminowych, na których właśnie jest oparty portfel naszego funduszu. Biorąc pod uwagę, że inwestując w obligacje dziesięcioletnie w okolicach szczytu rentowności na poziomie około 8 proc., osiągamy poprzez procent składany ponad 110 proc. zysku, to pomimo ostatnich dużych zysków z tego funduszu dalej można oczekiwać wysokich stóp zwrotu w horyzoncie czterech–pięciu lat.

Naszym wariantem bazowym jest spadek inflacji w II połowie przyszłego roku, a w połączeniu ze słabym wzrostem gospodarczym, który najpewniej zobaczymy w 2023 r., może to skłaniać RPP do rozpoczęcia cyklu obniżek stóp procentowych.

Fundusze inwestycyjne
Już bez szału popytu na fundusze dłużne
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Fundusze inwestycyjne
Mieszane perspektywy przed złotem
Fundusze inwestycyjne
USA pozostaną w hossie. W Polsce lepiej postawić na fundusz skarbowy
Fundusze inwestycyjne
Jesienią krajowe fundusze obligacji poderwały się do lotu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Fundusze inwestycyjne
Jakub Głowacki, zarządzający Acer FIZ: Europa na krawędzi kryzysu
Fundusze inwestycyjne
Sektor TFI i klienci nie będą skłonni do większego ryzyka