Finanse: Będzie trudniej mieć fundusz, nie mając TFI

Niedawna decyzja Komisji Nadzoru Finansowego o odebraniu licencji FinCrea TFI i nałożeniu na spółkę 5 mln zł kary daleko wykracza poza działalność tego jednego podmiotu.

Publikacja: 04.12.2017 05:03

Finanse: Będzie trudniej mieć fundusz, nie mając TFI

Foto: Fotolia

Stawia bowiem pod znakiem zapytania opłacalność modelu biznesowego polegającego na tym, że TFI „wynajmuje" swoją infrastrukturę (w praktyce użycza licencji) zewnętrznym podmiotom.

FinCrea musiała zakończyć działalność, bo nie dopilnowała jednego z takich podmiotów – Meridian Fund Management. Tymczasem nieingerowanie przez TFI w działalność zewnętrznego zarządzającego jest powszechnie przyjętą praktyką. – Nie można generalizować. W przypadku funduszy inwestujących na rynku kapitałowym TFI będące jedynie ich administratorem często prowadzi nad nim nadzór. Przedstawiciele TFI wchodzą np. w skład komitetu inwestycyjnego funduszu – zastrzega jeden z naszych rozmówców. – Ale co do zasady prawdą jest, że w przypadku inwestycji w aktywa niepubliczne, takie jak wierzytelności, nieruchomości itp., TFI będące administratorem nie wtrąca się zewnętrznemu zarządzającemu w biznes – zgadza się.

O jakiej skali zjawiska mówimy? Większość tego typu funduszy nie podaje do publicznej wiadomości poziomu aktywów, informując o nich jedynie KNF. Porównując wartość funduszy inwestycyjnych publikowaną przez nadzór – 318 mld zł na koniec września – z informacjami publikowanymi przez Izbę Zarządzających Funduszami i Aktywami – 274 mld zł – otrzymujemy 44 mld zł. To prawdopodobna, szacunkowa wielkość rynku administrowania zewnętrznymi funduszami.

Z naszych informacji wynika, że po odebraniu licencji FinCrei niektóre TFI już się skontaktowały ze swoimi partnerami, np. firmami windykacyjnymi (w gronie liczących się windykatorów tylko Kruk i Best mają swoje TFI), żeby zapowiedzieć, że będą musiały zwiększyć nadzór nad ich funduszami.

– TFI podzielą klientów FIZ-ów na dwie grupy. Tych, którym będą musiały podnieść stawki, i tych, którym będą musiały podziękować za współpracę – mówi członek zarządu jednego z TFI. Tym bardziej że dla powierników nie jest to bardzo dochodowa działalność – za administrowanie funduszem inkasują 100–200 tys. zł rocznie.

KNF nie daje innego wyboru, nie tylko ze względu na to, jak potraktowała FinCreę. W środę nadzór opublikował „Komunikat w sprawie ograniczeń inwestycyjnych obowiązujących fundusze inwestycyjne". Czytamy w nim m.in., że „TFI jest odpowiedzialne za podjęcie wszelkich działań związanych z nadzorowaniem czynności wykonywanych przez zewnętrzny podmiot zarządzający portfelem, w celu zapewnienia, że działania wykonywane przez ten podmiot nie będą prowadziły do naruszenia przepisów prawa i postanowień statutu przez fundusz inwestycyjny".

– To wynika wprost z ustawy, nie ma w tym stanowisku nic nowego – mówi nasz rozmówca z jednego z banków. – Nowością jest natomiast to, że za niedopełnienie tego obowiązku KNF nakłada najwyższy wymiar kary, czyli zakazuje TFI dalszej działalności. Nawet gdy – tak jak w przypadku FinCrei – to nie TFI jest winne problemów uczestników funduszy – dodaje.

Fundusze inwestycyjne
Już bez szału popytu na fundusze dłużne
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Fundusze inwestycyjne
Mieszane perspektywy przed złotem
Fundusze inwestycyjne
USA pozostaną w hossie. W Polsce lepiej postawić na fundusz skarbowy
Fundusze inwestycyjne
Jesienią krajowe fundusze obligacji poderwały się do lotu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Fundusze inwestycyjne
Jakub Głowacki, zarządzający Acer FIZ: Europa na krawędzi kryzysu
Fundusze inwestycyjne
Sektor TFI i klienci nie będą skłonni do większego ryzyka