Osoby, które zainwestowały w felerny fundusz Saturn TFI (obecnie pod skrzydłami Ipopemy TFI), liczą, że odpowiedzialność finansową poniesie bank depozytariusz.
Korekta wyceny
W sierpniu poprzedniego roku Komisja Nadzoru Finansowego cofnęła Saturn TFI zgodę na działalność. Fundusze tego towarzystwa po kilkunastu tygodniach przejęły inne – najwięcej zebrało TFI BDM, ale wśród chętnych znalazły się także Origin TFI czy Ipopema TFI. To ostanie przejęło m.in. Retail Parks Fund FIZAN. Przez kilka następnych miesięcy towarzystwo starało się zebrać dokumentację i wycenić aktywa. W połowie maja odbyło się zgromadzenie inwestorów, na którym Ipopema TFI zaprezentowała wyniki audytu Retail Parks Fund FIZAN. Ipopema TFI dokonała przede wszystkim korekty wyceny funduszu na 28 lutego 2019 r. oraz kolejnych wycen. Według raportu Ipopemy fundusz m.in. nie miał praktycznie żadnej kontroli nad spółkami, które finansował, wycena aktywów nie odzwierciedlała rzeczywistej wartości, a wartość certyfikatów była zawyżona. Jeszcze pod koniec sierpnia 2018 r. jeden certyfikat funduszu wyceniany był na 162,51 zł. Teraz jest wart 3,52 zł. Od marca 2019 r. Saturn TFI nie dokonywał już wycen funduszu.
Inwestorzy, którzy powierzyli środki Saturn TFI, zdają sobie sprawę, że szans na odzyskanie ich od towarzystwa praktycznie już nie ma. Aktywa Retail Parks Fund FIZAN oszacowane zostały przez Ipopema TFI na kilka milionów złotych. Mają jednak żal do depozytariusza, który ich zdaniem nie dopełnił swoich obowiązków. Jak przypominała w lipcu 2019 r. Komisja Nadzoru Finansowego, depozytariuszowi ustawodawca powierzył „dokonywanie niezależnej weryfikacji czynności realizowanych w zakresie wyceny aktywów funduszy inwestycyjnych”. „Naczelną zasadą wyznaczającą sposób działalności depozytariusza powinno być zachowanie należytej staranności, wymaganej od profesjonalnego podmiotu, któremu ustawodawca powierzył szczególną rolę w procesie weryfikacji prawidłowości ustalania wartości aktywów i zobowiązań funduszy inwestycyjnych” – podkreślał urząd.
Rola depozytariusza
– Pierwsi poszkodowani funduszu Retail Parks Fund FIZAN zaczęli zgłaszać się do nas około roku temu. Po zapoznaniu się z dokumentacją doszliśmy do wniosku, że Retail Parks Fund FIZAN nie zajmuje się budową centrów handlowych, lecz w portfelu ma tylko niezabezpieczone obligacje pustych spółek „buforowych”, które z kolei zgromadzone od inwestorów środki pożyczały dalej do spółek niekontrolowanych przez fundusz – mówi Grzegorz Boguski, adwokat Kancelarii Matczuk Wieczorek i Wspólnicy. Jak dodaje, inwestorzy powierzyli funduszowi około 210 mln zł, a w szczytowym momencie aktywa funduszu były wyceniane na około 260 mln zł, jednak prawie rok temu wycena funduszu spadła do około 180 mln zł. – Ipopema TFI, która przejęła zarządzanie funduszem od Saturn TFI, skorygowała wartość aktywów do około 5 mln zł. Fundusz został de facto wyzerowany – zauważa Boguski.
– Powyższe wyceny zatwierdzał depozytariusz, tj. Raiffeisen Bank Polska, który został później przejęty przez BNP Paribas Bank Polska. Oznacza to, że właśnie ten podmiot zatwierdził wycenę na poziomie około 180 mln zł, a teraz trzydziestokrotnie niższą – wskazuje Boguski. Zwraca uwagę, że depozytariusz powinien sprawować nadzór nad majątkiem funduszu oraz wycenami tego majątku przedstawianymi przez TFI. – W naszej ocenie odpowiedzialność banku depozytariusza jest porównywalna z odpowiedzialnością zarządzających funduszem, dlatego mamy nadzieję, że bank uzna swoją odpowiedzialność wobec inwestorów. Jeżeli tak się nie stanie, obawiam się, że takie sprawy mogą potrwać kilka lat – komentuje.