W 2023 r. z Chin na rynki unijne trafiło 43,1 mln sztuk sprzętu AGD, co oznacza roczny wzrost o 2 proc., z kolei z Turcji import wyniósł 15,9 mln sztuk – 8 proc. mniej niż w 2022 r. W tym samym czasie eksport z polskich zakładów spadł o 12 proc., do 12,8 mln sztuk, a z niemieckich o 26 proc., do 9,1 mln sztuk – wynika z danych zebranych przez APPLiA Polska, organizację producentów AGD.
W ujęciu wartościowym wszystkie kraje zanotowały spadki, ale liderem są Chiny z 4 mld euro, przed Polską z 3,7 mld euro oraz Niemcami i Turcją, oba kraje z eksportem poniżej 3 mld euro.
– Pandemia spowodowała ogromne zawirowania, wielu producentów stara się skracać łańcuchy dostaw i mamy nadzieję, że polscy producenci komponentów do produkcji AGD także na tym trendzie będą mogli jeszcze wyraźniej zyskać – mówi Wojciech Konecki, prezes APPLiA Polska.
Czytaj więcej
Cała branża AGD ostrożnie przewiduje powrót lepszej koniunktury. Amica później, niż zapowiadała, przedstawi nową dziesięcioletnią strategię rozwoju. Stanie się to prawdopodobnie na przełomie kwietnia i maja.
W ostatnich latach doszło do dużych akwizycji, które przeprowadziły w branży AGD firmy chińskie: Hisense-Gorenje, Haier-Candy Hoover. Ta aktywność na polu M&A w naturalny sposób wywołała większą aktywność dużych chińskich producentów w Europie, a ich obecność jest szczególnie widoczna na rynkach wschodnich. Z kolei europejskie firmy importujące towary z branży AGD nie dokonały istotnych zmian, jeśli chodzi o źródła zakupów. Nadal głównymi kierunkami importu są Chiny i Turcja – mówi Michał Rakowski, członek zarządu Amiki. – Niestety, widzimy obecnie zaburzenie konkurencji na rynku AGD, które w naturalny sposób zwiększa atrakcyjność cen towarów z Chin. Dla europejskich producentów AGD dotychczasowa polityka Unii Europejskiej może wydawać się niepokojąca, gdyż z jednej strony wysokimi cłami blokuje napływ do UE tańszych komponentów, surowców jak stal z Chin, a jednocześnie cła na produkty gotowe pozostają minimalne – dodaje.