To wszystko dzieje się w dość niepewnym środowisku gospodarczym, a pamiętać trzeba, że spółka realizuje również jeden z największych w swojej historii kontraktów dotyczących budowy bariery elektronicznej na granicy z Białorusią, o wartości 270 mln zł netto. Jak w tym wszystkim odnajduje się Elektrotim?
Problemem materiały
Choć Elektrotim nie czerpał wielu surowców z Rosji czy Ukrainy, to wysoka inflacja oraz rosnące ceny materiałów znacząco wpłynęły na jego działalność. – Wojna w Ukrainie, w początkowym etapie, nie miała znaczącego wpływu na sytuację grupy, ponieważ nie zaopatrywaliśmy się w materiały pochodzące bezpośrednio z Ukrainy czy Rosji, nie były to też nasze rynki zbytu. W dłuższej perspektywie jednak konflikt wzmocnił lub spowodował lawinę procesów ekonomicznych, jak wzrost inflacji, podniesienie cen surowców oraz brak ich dostępności. Idący za tym znaczący wzrost cen materiałów skutkował spadkiem rentowności wcześniej podpisanych kontraktów – wyjaśnił „Parkietowi” prezes Elektrotimu Ariusz Bober.
To też, w połączeniu z sezonowością, miało być przyczyną pogłębienia się straty netto w I kw. do 5,4 mln zł z 1,5 mln zł w 2021 r. – Mamy jednak pozytywne nastawienie na zamknięcie roku – uzupełnił Bober. W II kw. spółka podpisała umowy o łącznej wartości 44,4 mln zł. Za najkorzystniejsze uznano oferty firmy opiewające na 31,6 mln zł. Wyższe ceny wywarły presję na rewaloryzację kontraktów. Klienci wydają się być jednak wyrozumiali. – Byliśmy zmuszeni podjąć kroki mające na celu uzyskanie od zamawiających rewaloryzacji wynagrodzenia za projekty, szczególnie tych długoterminowych. W licznych przypadkach obserwujemy, że wystąpienie z roszczeniem cenowym spotyka się ze zrozumieniem po stronie zamawiającego – dodał prezes.
Zgodnie z planem
Pozytywnym sygnałem na następne kwartały ma być nie tylko udana waloryzacja kontraktów, ale i wyższa wartość portfela zamówień po I półroczu niż w ubiegłym roku, wykluczając wspomniany kontrakt dotyczący budowy bariery na granicy z Białorusią za 270 mln zł netto. Jego realizacja ma przebiegać zgodnie z planem. – Jesteśmy po etapie przygotowania projektu i jego akceptacji przez zamawiającego, zaczynamy realizację fizyczną prac w terenie – mówi Bober.