Katarzyna Witkowska: Biznes pyta o listę sankcyjną

– Pojawiło się wiele pytań odnośnie listy sankcyjnej. Nie na wszystkie biznes dostał od razu odpowiedzi, a trzeba funkcjonować – mówi Katarzyna Witkowska, szefowa praktyki white collar crime w CRIDO Legal gość programu Andrzeja Steca.

Publikacja: 11.07.2022 14:06

Katarzyna Witkowska, szefowa praktyki white collar crime w CRIDO Legal

Katarzyna Witkowska, szefowa praktyki white collar crime w CRIDO Legal

Foto: tv.rp.pl

Dużo jest obecnie zmian w przepisach prawa?

Od początku pandemii przepisy prawne wychodzą niemalże w formie tygodnika, a nawet dziennika. Produkcja nowych przepisów jest bardzo duża.

To chyba dobrze z punktu widzenia prawników, doradców, audytorów?

To zależy. Wielu klientów zwraca się do nas po pomoc. Z drugiej strony nie zawsze mamy gotowe odpowiedzi na pytania. Szukamy odpowiedzi, które nie są ugruntowane linią orzeczniczą czy komentarzami. Musimy wykonać pracę naukową, przeprowadzając całą wykładnię, zwracając się do odpowiednich ministerstw. Wiele kwestii jest rozstrzygane na bieżąco. Dalsze kontrole pokażą czy interpretacje były trafne.

Rozmawiamy w Parkiet TV, dedykowanej inwestorom ale też i spółkom giełdowym. Słychać głosy, że znacząco rośnie odpowiedzialność członków zarządów?

Odpowiedzialność rośnie wraz ze skomplikowaniem systemu prawnego i zmieniającej się rzeczywistości. Jedna kwestia to zmiana przepisów, które mówią wprost o odpowiedzialności członków zarządów i rad nadzorczych. Po drugie, im bardziej skomplikowana sytuacja gospodarcza czy polityczna, podejmowanie każdej decyzji biznesowej jest trudniejsze.

Niepewność w gospodarce narasta, od kilku miesięcy funkcjonuje tzw. lista sankcyjna. To stwarza problemy zarządom?

Tak. Pojawiło się wiele pytań odnośnie listy sankcyjnej. Nie na wszystkie biznes dostał od razu odpowiedzi, a trzeba funkcjonować. Część odpowiedzi dostarczyły aktualne wytyczne szefa Krajowej Administracji Skarbowej, ale nie jest to lek na całe zło. Pozostało wiele niewiadomych. Wzrosła odpowiedzialność osób, które zarządzają podmiotami gospodarczymi za każdą decyzję. Konsekwencje niedostosowania się do ustawy sankcyjnej są bardzo poważne.

Po czyjej stronie jest leży odpowiedzialność?

Odpowiedzialność w ustawie ukształtowana została dwojako. Jest odpowiedzialność administracyjna, gdzie jest kara do 20 mln zł. To może ciążyć również na spółce. Do tego mamy surowy przepis karny o nietypowej konstrukcji. Odpowiedzialność może ponosić każda osoba odpowiedzialna za zawarcie transakcji handlowej. Nie tylko zarząd, ale też wszyscy pracownicy w spółce. Nie wiemy jak to będzie interpretowane.

Druga sprawa, gdzie odpowiedzialność może się zwiększać, to niedostosowanie spółki do sankcji i spowodowanie nałożenia odpowiedzialności administracyjnej na spółkę. Tu zastanawiałabym się nad odpowiedzialnością odszkodowawczą zarządu, który mogąc zapobiec nałożeniu kary, tego nie zrobił.

Może się zdarzyć, że spółka przez pomyłkę trafi na listę sankcyjną?

Takie są argumenty niektórych spółek, które zostały na nią wpisane. Sprawy w sądach jeszcze nie zostały rozstrzygnięte. Pojawiają się między innymi argumenty, że dane na podstawie których zostały dokonane wpisy na listę sankcyjną nie były aktualne.

Kolejna nowelizacja kodeksu spółek handlowych wchodzi w życie 13 października. Co się zmieni z punktu widzenia zarządów?

Wiele rzeczy, chociażby kwestia konieczności dbania o interes grupy spółek. Nie będzie to dotyczyło spółek publicznych.

Wprowadzona zostanie zasada konieczności podjęcia analizy gospodarczej, prawnej i biznesowej danego przedsięwzięcia czy inwestycji (business judgement rule).

Jak do tego powinny podchodzić zarządy?

To nie jest coś, czego spółki nie robiły. Każdy racjonalnie działający zarząd przed jakąkolwiek decyzją podejmuje szereg działań sprawdzających, zleca analizy. Teraz zostało to sformalizowane, usankcjonowane prawnie. To pokazuje jak istotną rolę pełni zarząd wobec spółki i z jak poważną wiąże się to odpowiedzialnością.

Jakiej konkretnie sytuacji może to dotyczyć?

Np. jest kwestia inwestycji w dany pakiet akcji, obligacji i sprawdzenie inwestycji pod kątem opłacalności. Mogą zdarzyć się inwestycje na rynkach zagranicznych. Tu ważne jest zbadanie kwestii prawnych związanych z możliwością rozpoczęcia tej inwestycji, jej przebiegu, ryzyk związanych z wycofaniem się z niej. Wszystkich okoliczności, które będą się wiązały też z realizacją inwestycji. Będzie to dużo bardziej skrupulatnie badane. To dobrze dla interesów spółki, ale przedłużone zostaną procesy decyzyjne.

A koszty?

Za każdym razem, gdy wdrażany jest tego typu obowiązek, to koszty zdecydowanie rosną. Nie da się powiedzieć, że zamykamy oczy i podejmujemy taką czy inną decyzję. Trzeba do tego procesu podejść skrupulatnie. Nie myślę tylko o kosztach finansowych związanych z zatrudnieniem prawników i doradców, ale też koszty zaangażowania samego zarządu czy rady nadzorczej.

Z punktu widzenia akcjonariuszy to pozytywna informacja, bo będzie większe bezpieczeństwo podejmowania decyzji.

Tak, ale mogą się zdarzyć sytuacje, gdzie akcjonariusze nie będą zadowoleni, że proces decyzyjny się przedłuża, a warunki gospodarcze zmieniają. Będą sytuacje, kiedy wcześniejsze podjęcie mniej przemyślanej decyzji gospodarczej okaże się korzystniejsze niż przeprowadzenie wszelkich analiz. Nie ma odpowiedzi zerojedynkowej. Łatwiej mówi się z perspektywy czasu, jaka była dana decyzja.

Biznesowa ocena sytuacji będzie mogła zostać zamówiona przez radę nadzorczą?

Uprawnienia i obowiązki rad nadzorczych zwiększają się w nowelizacji kodeksu spółek handlowych. Chodzi o to, żeby rada nadzorcza była efektywnym nadzorcą biznesu. Zarząd wykonuje wszystkie działania, podejmuje ostateczne decyzje, ale rada nadzorcza wspomaga i interweniuje, gdy jest to konieczne.

Analiza to jest nowe rozwiązanie czy wzięte z Zachodu?

Funkcjonuje w Stanach Zjednoczonych od dawna. Podjęcie decyzji w innym trybie nie jest możliwe w wielu przypadkach. Wiele z wzorców dobrego postępowania w przypadku decydowania w spółkach już zostało przetransponowane na nasz rynek. Funkcjonuje, nawet jeśli nie było oficjalne. W praktyce zarządy to stosowały.

Not. G. Balawender

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?