Zapewnia, że spółka próbowała negocjować warunki spłaty zobowiązań. Sądzi, że wierzycielom chodzi o przejęcie jej aktywów i sprzedaż ich z zyskiem.
W czwartek komitet reprezentujący obligatariuszy, posiadających ponad 50 proc. papierów o zmiennym oprocentowaniu Belvedere, poinformował o złożeniu do sądów wniosków o ogłoszenie upadłości polskich spółek. Wcześniej firma i niektóre z jej spółek zależnych (w tym sześć z Polski) zyskały jednak ochronę sądową. Grupa wystąpiła o nią po tym, jak obligatariusze zażądali wykupu wartej 375 mln euro emisji papierów dłużnych (mieli do tego prawo, gdyż firma nabyła zbyt dużo akcji własnych).
Przedstawiciele spółki sądzą, że w związku z ochroną wierzyciele nie mają prawa występowania przeciw objętym nią podmiotom. W ich ocenie wnioski o wszczęcie jakichkolwiek postępowań przeciwko polskim spółkom zależnym powinny zostać odrzucone.
Prawnicy także nie widzą przesłanek do wszczęcia wtórnych postępowań upadłościowych. – Decyzja sądu francuskiego została wydana w oparciu o przepisy dotyczące postępowania zabezpieczającego. Postępowanie to wszczyna się w celach naprawczych, kiedy zachodzi prawdopodobieństwo wstrzymania płatności przez dłużnika – mówi Aleksander Barczewski, radca z Kancelarii Prawnej Chałas i Wspólnicy. – Nie jest to jeszcze równoznaczne z jego niewypłacalnością. Tym samym wydaje się, że wszczęcie wtórnego postępowania upadłościowego wobec polskich spółek grupy Belvedere byłoby przedwczesne, o ile spółka Belvedere nie jest niewypłacalna – dodaje.