Przychody CEZ wzrosły w omawianym okresie minimalnie do 42,3 mld, z 41,8 mld koron w II kwartale 2008 r. W I półroczu obroty firmy zwiększyły się o 6 proc., do 95,6 mld koron. W tym okresie spółka zarobiła na czysto 32 mld koron.Wypracowane przez koncern energetyczny wyniki są nieco słabsze, niż oczekiwali analitycy ankietowani przez „Parkiet”. W przypadku obrotów w II kwartale konsensus wynosił 44,1 mld koron, a dla zysku netto – 12,86 mld koron.
Zarząd spółki tłumaczy, że spowolnienie gospodarcze negatywnie wpłynie na zapotrzebowanie na prąd na rodzimym rynku. Już w I półroczu zużycie energii u naszych południowych sąsiadów spadło o blisko 7 proc. W tym okresie CEZ wyprodukował o 5,5 proc. mniej prądu niż przed rokiem. Najmocniej, bo aż o 12,5 proc spadły zamówienia od odbiorców hurtowych. Zmniejszenie popytu to nie wszystko. Zarząd spodziewa się również nasilenia się problemów z płatnościami. Mimo to władze CEZ podtrzymują wcześniejszą prognozę wypracowania w tym roku 50,2 mld koron zysku netto.
Zarząd CEZ przewiduje, że recesja może uniemożliwić powtórzenie tegorocznych wyników w 2010 r. – Oczekujemy, że sprzedaż prądu w przyszłym roku w najlepszym przypadku ustabilizuje się na tegorocznym poziomie. Jednak ceny energii elektrycznej spadną, dlatego pogorszenie wyników wydaje się bardzo prawdopodobne – powiedział wczoraj Martin Novak, odpowiedzialny w zarządzie energetycznej spółki za finanse. Podkreślił równocześnie, że zarząd będzie chciał ograniczyć koszty działalności, by utrzymać poziom rentowności.