Plany – podane w kwietniu ubiegłego roku – przewidywały, że spółka zarobi na czysto 1,54 mln zł, przy przychodach ze sprzedaży wynoszących 76,8 mln zł. Z kolei skorygowane prognozy zakładają, że w tym roku mięsna spółka będzie miała aż 1,82 mln zł straty oraz 51,5 mln zł obrotów.

Już po wynikach za I półrocze (ponad 1 mln zł straty) można było się spodziewać, że prognozy pójdą w dół. Zarząd wyjaśnia, że korekta wynika m.in. z problemów branży, sprzedaży słowackiej spółki zależnej oraz ograniczenia ekspansji sieci sklepów firmowych. – Najgorsze mamy za sobą. Spółka wychodzi na prostą. W przyszłym roku będzie miała zyski – mówi prezes Tadeusz Frączek.

Mięsna spółka zadebiutowała na warszawskiej giełdzie w lutym 2008 roku. Po dwóch miesiącach drastycznie obniżyła prognozy na lata 2008 i 2009. To nie była ostatnia korekta. Plany finansowe na 2008 rok poszły w dół jeszcze dwa razy: w październiku i lutym. Okazało się, że wynik był gorszy, niż prognozowano. Spółka rok zakończyła stratą w wysokości 2,8 mln zł.