Rok 2009 okazał się wyjątkowo ubogi, jeżeli chodzi o nowe emisje i debiuty – zarówno na rynku głównym GPW jak i na dedykowanym dla mniejszych firm NewConnect. Mała liczba nowych spółek to efekt kryzysu na rynkach finansowych i ostrożności zarządów. Jednym z gorszych scenariuszy jest bowiem przygotowanie oferty sprzedaży akcji, która nie spotka się z zainteresowaniem inwestorów. Oznacza to poniesienie znaczących kosztów bez pozyskania kapitału, który jest spółce potrzebny.
[srodtytul]Wstrzymywanie procesów[/srodtytul]
Dlatego też firmy decydowały się wstrzymać proces wejścia na parkiet. Dowodzą tego statystyki Komisji Nadzoru Finansowego – 49 postępowań prospektowych na 61 wszystkich złożonych wniosków zostało zawieszonych. Dane KNF nie obejmują rynku NewConnect (Komisja nie zatwierdza dokumentów spółek debiutujących w alternatywnym systemie obrotu). W tym przypadku zniechęcenie mogło być jeszcze większe – zważywszy na fakt, że duża część z 75 autoryzowanych doradców informowało, że mają klientów, którzy czekają na lepszą koniunkturę.
W przypadku NewConnect rola firmy doradczej jest o tyle istotna, że to ona ostatecznie akceptuje dokument informacyjny, ona też zwykle pozyskuje inwestorów dla najczęściej stosowanych ofert prywatnych.Gigantyczne zainteresowanie ofertą Polskiej Grupy Energetycznej (przyciągnęła 60 tys. inwestorów), jak i sukces nowej emisji PKO BP, sugerują, że trudne czasy się skończyły, a szansa na pozyskanie kapitału z giełdy rośnie. Możliwość ta stała się bardziej atrakcyjna w sytuacji kiedy banki w dalszym ciągu pozostają ostrożne, jeżeli chodzi o udzielanie kredytów.
Domy maklerskie przyznają, że pierwsze symptomy, iż w ślad za dużymi emisjami spółek Skarbu Państwa pójdą następne – z sektora prywatnego – już są. – Można zauważyć nieco większe zainteresowanie klientów zarówno debiutem, jak i kolejną emisją – mówi Beata Jarosz z Domu Maklerskiego IDMSA. – Obecnie przygotowujemy kilka ofert, które zamierzamy przeprowadzić w 2010 r. Dobra koniunktura na rynkach akcji istotnie zwiększyła zainteresowanie emitentów transakcjami publicznymi – podkreśla Jarosław Kowalczuk, prezes Domu Inwestycyjnego BRE Banku. – Ponowne powolne zainteresowanie emisjami pierwotnymi inwestorów indywidualnych odradza się. Trudno jednak jednoznacznie wyselecjonować w tym zjawisku czynnik związany z zupełnie nowymi grupami inwestorów – dodaje Tomasz Kolarz, analityk Biura Maklerskiego Banku BPH.