Korzystanie z firm doradczych nie jest obce instytucjom finansowym, takim jak banki czy ubezpieczyciele. Instytucje udzielajàce kredytów, jak i te sprzedajàce polisy, stale wynajmujà kancelarie prawne, agencje marketingowe, domy mediowe i firmy szkoleniowe oraz firmy audytorskie. Zdarza si´ te˝, ˝e korzystajà z usług firm doradztwa biznesowego i takich, które zajmujà si´ podpowiadaniem, w co lokować nadwyżki kapitałowe.
Niektóre instytucje wykorzystują firmy doradcze jako wsparcie, dzięki któremu mogą rozpocząć nowy biznes. – Z pomocy tego rodzaju podmiotów korzystamy przeważnie w początkowym etapie projektów, przy tworzeniu nowych rozwiązań lub wchodzeniu w nowe obszary biznesowe – mówi Marcin Pawelec, specjalista ds. public relations w Allianz Polska.
Typy umów zawieranych między bankami i ubezpieczycielami a firmami doradczymi są różnorakie. Istnieją zarówno umowy ramowe, które przewidują gotowość do doradztwa w długim okresie, okresowe (zwykle firmy doradcze wyłaniane są w drodze przetargu na określony czas), jak i krótkie, obejmujące realizację konkretnego projektu. Banki i ubezpieczyciele nie chcieli nam zdradzić, ile w sumie wydają średniorocznie na doradztwo.
[srodtytul]Potrzebny więcej niż jeden[/srodtytul]
Często się zdarza, że tę samą „działkę” doradczą w jednej instytucji zagospodarowuje dwóch wykonawców. – Korzystamy z takich usług na zasadzie on-going service (są stale dostępne – przyp. aut.) w ramach umowy długoterminowej. Dodatkowo w 2009 roku wspomagaliśmy się drugim doradcą, który realizował dla nas dwa jednorazowe projekty – tłumaczy Jakub Machnik, dyrektor departamentu finansowego ubezpieczeniowej grupy Uniqa.