Sama decyzja o połączeniu była ze wszech miar słuszna. Sprawniej mogliśmy zrealizować proces integracji obu podmiotów. Mówiąc wprost, nie mieliśmy wprawy w przeprowadzaniu tak dużych przejęć, co wydłużyło czas scalania. Gdybym mógł cofnąć czas, położyłbym również większy nacisk na zarządzanie zespołem w czasie fuzji – część pracowników JC Auto poczuła się niedoceniona, co przełożyło się na odejście niektórych.
[b]Jakie są plany spółki na rok 2010? Czy będzie to kolejny rok kilkunastoprocentowego wzrostu obrotów?[/b]
Wysoka dynamika wzrostu przychodów ze sprzedaży nie jest dla nas kwestią kluczową, choć wciąż zamierzamy rosnąć ponad rynek. Spodziewamy się, że w przyszłym roku rynek w Polsce urośnie o około 5 proc., my oczekujemy ponad 10-proc. wzrostu obrotów jednostkowych. Równocześnie zamierzamy większy nacisk położyć na kontrolę wydatków. Niekontrolowany wzrost jest groźny, ponieważ kontroli umykają również koszty działalności. W ostatnich latach poczyniliśmy pokaźne inwestycje, szczególnie w logistykę. Przyszedł czas, by maksymalizować zysk.
[b] W zeszłym roku, gdy finalizowano przejęcie JC Auto, zadeklarował Pan pozostanie na stanowisku prezesa tylko do końca procesu fuzji. W 2010 r. Inter Cars będzie świętował dwudziestolecie swojego istnienia. Czy wykorzysta Pan jubileusz do przekazania sterów w spółce następcy?[/b]
Pewien etap w historii Inter Cars dobiega końca. Kolejne przejęcia na rynku polskim nie byłyby już zasadne, w spółkach zagranicznych również stawiamy na rozwój organiczny. Zarząd więcej czasu poświęca optymalizacji niż realizacji nowych projektów. Mam wrażenie, że nie ma już potrzeby, by grupą kierował jej udziałowiec. Dochodzę do wniosku, że zgromadzeni w zarządzie Inter Cars menedżerowie są sprawniejszymi administratorami ode mnie. Dlatego też w przyszłym roku będę chciał ustąpić ze stanowiska. Moje wycofywanie się z zarządzania spółką będzie stopniowe, rozłożone na 2–3 lata – po rezygnacji ze stanowiska prezesa chciałbym bowiem pozostać w zarządzie spółki jako jego członek. W tym okresie gwarantował będę płynne przekazanie dzisiejszych moich kompetencji, czyli relacji z kluczowymi dostawcami i klientami. Nie przewiduję natomiast sprzedaży istotnych pakietów posiadanych przeze mnie akcji.
[b]Co zamierza Pan robić po rezygnacji z zasiadania we władzach firmy? Sprawdzi się Pan w innym biznesie, stworzy kolejną firmę?[/b]