Przychody skonsolidowane notowanego na GPW czeskiego właściciela spółki Hoop Polska wyniosły w ubiegłym roku ok. 1,5 mld zł. Były o 37,5 proc. wyższe niż w 2008 r. Zysk netto przypadający akcjonariuszom jednostki dominującej zwiększył się z 8,9 mln zł w 2008 r., do niemal 62,3 mln zł w 2009 r. Natomiast skonsolidowany zysk netto grupy urósł o 533,4 proc., do ok. 72,6 mln zł.
— Mimo, że wszystkie rynki regionu dotknięte były kryzysem, nie tylko zwiększyliśmy nasze przychody, ale wyraźnie poprawiliśmy rentowność biznesu – komentuje Jannis Samaras, prezes Zarządu Kofoli. – Rentowność operacyjna grupy poprawiła się o 1 punkt procentowy do 13,6 proc., a rentowność netto o 3,7 pkt. proc. do 4,7 proc. Poprawę wyników zawdzięczamy koncentracji sprzedaży na najbardziej rentownych markach, lepszej kontroli kosztów operacyjnych, większej skłonności dostawców do negocjacji cen oraz centralizacji zakupów surowców strategicznych — dodaje.
Szef Kofoli zwraca także uwagę, że dzięki poprawie efektywności sił sprzedaży i budowie marek firma utrzymała drugą pozycję na rynku słowackim, trzecią w Czechach i szóstą w Polsce. — Pomimo zrealizowanego planu inwestycyjnego w wysokości blisko 83 mln zł udało się nam ograniczyć zadłużenie netto o przeszło 110 mln złotych. W dużej mierze zawdzięczamy to wdrożonemu programu optymalizacji kapitału obrotowego w grupie — wyjaśnia Samaras. Jego zdaniem wyniki byłyby jeszcze lepsze, gdyby umocnienie się euro nie wpłynęło na koszty surowców w Polsce oraz Czechach.