Rząd w Pradze planuje jednak zachowanie tzw. kwalifikowanej większości w akcjonariacie energetycznego koncernu.CEZ nie ma na liście państwowych spółek przeznaczonych w całości na sprzedaż (są na niej za to zajmujące się przesyłem prądu CEPS oraz kontrolująca ruch lotniczy firma Rizeni Letoveho Provozu).

W przypadku koncernu energetycznego w grę może wchodzić jedynie wystawienie pod młotek części akcji należących teraz formalnie do czeskiego Ministerstwa Finansów. Resort ma blisko 70 proc. kapitału CEZ. Tzw. kwalifikowaną większość na WZA koncernu zapewniłoby też nieco ponad 60 proc. akcji. Premier Necas mógłby się zatem zdecydować na sprzedaż około 10 proc. akcji. Giełdowa wartość takiego pakietu to prawie 7,7 mld zł.

Jutro przed otwarciem notowań CEZ ma opublikować wyniki finansowe za II kwartał. Analitycy spodziewają się, że przychody energetycznej firmy w ujęciu rok do roku wzrosły, jednak skurczyły się jej zyski. Średnia rynkowych prognoz wskazuje, że sprzedaż CEZ w minionym kwartale przekroczyła 44 mld koron (7 mld zł), co oznaczałoby wzrost o 5,9 proc. w stosunku do przychodów sprzed roku. Jednak EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja) miałaby według analityków spaść o 3,9 proc., do niecałych 20,4 mld koron (3,3 mld zł). Czysty zysk skurczył się aż o 8,2 proc. i wyniósł 11,2 mld koron (1,8 mld zł). Analitycy wyjaśniają pogorszenie wyników obniżkami cen energii elektrycznej.

W piątek na zamknięciu notowań na giełdzie w Pradze kurs CEZ wzrósł o 0,4 proc., do 879 koron (141,7 zł), a w Warszawie spadł o 0,7 proc., do 141 zł.

[ramka][b]7,7 mld zł[/b] - to rynkowa wartość 10 proc.akcji CEZ. Taki pakiet mógłby wystawić na sprzedaż nowy czeski rząd, który po transakcji nadal sprawowałby pełną kontrolę nad firmą[/ramka]