KNF w akcji. Czy kontrowersyjne transakcje odejdą do lamusa?

Zakup aktywów przez spółkę od największego udziałowca na całym świecie budzi duże emocje. Brytyjski nadzór rozważa przyznanie drobnym akcjonariuszom prawa weta. A jak daleko posunie się Komisja Nadzoru Finansowego?

Aktualizacja: 20.11.2013 13:04 Publikacja: 20.11.2013 12:00

Michał Sołowow, Mariusz Świtalski oraz Tomasz Czechowicz podpadli drobnym inwestorom, gdy sprzedawal

Michał Sołowow, Mariusz Świtalski oraz Tomasz Czechowicz podpadli drobnym inwestorom, gdy sprzedawali swoje aktywa kontrolowanym przez siebie spółkom giełdowym.

Foto: Fotorzepa, Tomasz Jodłowski tj Tomasz Jodłowski

Kurs Rovese runął, kiedy w ubiegłym roku spółka ogłosiła plan zakupu kilku firm od największego akcjonariusza Michała Sołowowa. Z kolei niedawno gromy posypały się na Czerwoną Torebkę po ogłoszeniu przez nią zamiaru przejęcia aktywów od rodziny największego akcjonariusza Mariusza Świtalskiego. Takich przykładów na warszawskiej giełdzie możemy znaleźć dużo więcej. Komisja Nadzoru Finansowego chce, by już się nie powtórzyły.

Inspiracją dla niej może stać się brytyjski organ nadzoru. Zaproponował rozwiązanie, w którym dominujący akcjonariusz zrzeknie się wywierania wpływu na decyzje biznesowe zarządu. – Dodatkowo, aby pozostali akcjonariusze mogli efektywnie kontrolować takie operacje, postuluje się wprowadzenie dla akcjonariuszy mniejszościowych prawa weta wobec zawarcia takiej transakcji. W konsekwencji nastąpi odsunięcie akcjonariusza większościowego od decyzji w tej sprawie. Nie będzie on brał udziału w głosowaniu nad tą uchwałą – mówi „Parkietowi" Ilona Pieczyńska-Czerny, dyrektor departamentu ofert publicznych i informacji finansowej KNF. Dodaje, na razie trudno ocenić, jak poszczególne postulaty zostaną zapisane, aby pogodzić je z innymi regulacjami, w tym z zasadą rządów większości w spółce. – Propozycje są przedmiotem konsultacji, które zakończą się w lutym przyszłego roku – wskazuje.

Zmiany dobrych praktyk

KNF podkreśla, że wpływ akcjonariusza większościowego na decyzje zarządu może prowadzić do zawierania transakcji z naruszeniem interesu spółki. – Stąd wydaje się zasadne, aby postulować wprowadzenie pewnych zmian w dobrych praktykach spółek notowanych na GPW, które uniemożliwią podmiotom dominującym wykorzystywanie swojej pozycji do zawierania transakcji na warunkach innych niż rynkowe, czy też z narażeniem bezpieczeństwa lub interesu spółki publicznej – mówi Pieczyńska-Czerny. Szczegółów na razie nie ujawnia. Podkreśla, że KNF widzi ogromną rolę i odpowiedzialność rady nadzorczej w dokonywaniu stosownej kontroli takich transakcji. – Na razie nie rozważaliśmy natomiast wprowadzenia bardziej radykalnego rozwiązania, które mogłoby prowadzić do wyłączenia głosu akcjonariusza dominującego w sprawie takiej transakcji – zaznacza Pieczyńska-Czerny.

SII: plan jest dobry, ale...

Przy różnego rodzaju kontrowersyjnych transakcjach najbardziej pokrzywdzeni są drobni gracze. Dlatego zapytaliśmy Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych, jak ocenia ten plany.

– Propozycje nadzoru brytyjskiego są niewątpliwie ciekawe dla akcjonariuszy mniejszościowych. Praktyka rynkowa pokazuje, że pozycja dominująca w akcjonariacie może rodzić pokusy w postaci realizowania transakcji między spółką a jej akcjonariuszem większościowym bądź osobami lub podmiotami powiązanymi z tym akcjonariuszem – mówi Piotr Cieślak, wiceprezes SII. Dodaje, że co do zasady można oczywiście takie transakcje realizować. Szczególnie jeśli są korzystne dla spółki. – Przykłady niektórych transakcji na rodzimym rynku pokazały jednak, że w praktyce mogą stanowić one problem. Szczególnie jeśli są realizowane nietransparentnie, a do tego na warunkach, które rodzą uzasadnione wątpliwości akcjonariuszy mniejszościowych – mówi Cieślak.

W jego ocenie wprowadzenie regulacji na poziomie dobrych praktyk, choć byłoby krokiem w dobrym kierunku, to niestety wciąż nie gwarantowałoby ochrony akcjonariuszy mniejszościowych. – Jedyną gwarancją ochrony są lepiej skonstruowane przepisy – uważa wiceprezes Stowarzyszenia. Dodaje, że wyłączenie w przypadku takich operacji finansowanych np. emisją akcji prawa głosu akcjonariusza większościowego prowadziłoby do sytuacji, w której musiałby działać maksymalnie transparentnie, a do tego oferować warunki transakcji korzystne dla całej spółki, a nie dla własnego portfela, tak aby przekonać pozostałych udziałowców do transakcji.

– Pewne jest, że zmiany rzeczywiście są potrzebne, w tym także w samej mentalności udziałowców większościowych – podsumowuje Cieślak.

[email protected]

Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?
Firmy
Kernel wygrywa z akcjonariuszami mniejszościowymi. Mamy komentarz KNF