Opada fala debiutów na NewConnect

W tym roku na rynek alternatywny wejdzie o połowę mniej spółek niż w 2012 roku. To jednak nie powód do zmartwień. Jaki będzie 2014 rok?

Aktualizacja: 18.12.2013 12:23 Publikacja: 18.12.2013 05:00

Gdy NewConnect startował w 2007 r., miał być przede wszystkim platformą do rozwoju młodych, innowacy

Gdy NewConnect startował w 2007 r., miał być przede wszystkim platformą do rozwoju młodych, innowacyjnych spółek. W praktyce bywa z tym różnie

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski Krzysztof Skłodowski

GPW stawia na ilość, a nie na jakość – takie głosy dało się słyszeć w ostatnich latach w odniesieniu do rynku NewConnect. Bez względu na panującą koniunkturę, spółki wciąż pchały się na ten alternatywny parkiet. Potem gros z nich zawodziło inwestorów. Zaostrzone wiosną tego roku przepisy sprawiły, że selekcja stała się ostrzejsza. Ma to odzwierciedlenie w liczbie debiutów. W 2012 r. było ich 89.  W tym roku – uwzględniając debiutujące dziś Produkty Klasztorne – zaledwie 42.

Inwestorzy są wybredni

Zdaniem przedstawicieli rynku nie tylko zaostrzenie regulacji jest powodem spadku liczby debiutów.

– Z jednej strony przyczyną są zaostrzone regulacje, a z drugiej strony zainteresowanie inwestorów rynkiem NewConnect znacząco zmalało, co przekłada się bezpośrednio na liczbę wprowadzanych spółek – komentuje Tomasz Maślanka, prezes Certus Capital. Dodaje, że warto także zwrócić uwagę na fakt, iż regulamin Alternatywnego Systemu Obrotu na każdego debiutanta narzucił obowiązek publikacji w dokumencie informacyjnym zaudytowanego sprawozdania finansowego. – A to w przypadku firm, które funkcjonowały wcześniej w formie innej niż S.A. lub sp. z o.o., spowodowało konieczność wstrzymania się z debiutem do czasu zamknięcia roku obrotowego. Powstała zatem  dodatkowa bariera formalna – wskazuje.

Z kolei Piotr Białowąs, wiceprezes INVESTcon Group, zapytany o przyczyny spadku liczby debiutów wskazuje na ostrzejszą selekcję oraz większe możliwości wyboru, które mają przed sobą inwestorzy – zarówno indywidualni, jak i instytucjonalni. Jest optymistą, jeśli chodzi o przyszły rok. – W 2014 r. potrzebujemy i jestem przekonany, że te potrzeby zostaną zaspokojone, debiutów spółek, które pozytywnie zaskoczą inwestorów wynikami, skalą prowadzonej działalności i perspektywami rozwoju. Dla dobrych firm drzwi pozostają szeroko otwarte. I mam nadzieję, że portfele inwestorów również – dodaje. Dobrej myśli jest też szef Certus Capital.

– W 2014 r. spodziewamy się poprawy koniunktury na NewConnect. Zresztą początki tej tendencji widoczne są już w końcówce bieżącego roku, kiedy po blisko 2-miesięcznym okresie marazmu trwającego od końca wakacji zadebiutowało kilka spółek – mówi. Zwraca też uwagę, że spory wpływ na funkcjonowanie NewConnect mogą mieć zmiany w przepisach. – Zapewne spora część przyszłych debiutantów będzie przeprowadzać swoje oferty w trybie oferty publicznej. To z jednej strony ułatwia promocję ofert i w efekcie możliwość pozyskania kapitału. Ale z drugiej strony zwiększa koszty stałe, niezbędne do poniesienia przed rozpoczęciem oferty, co może zniechęcić mniejszych emitentów – zaznacza.

Czy jakość wzrosła?

Powstaje pytanie, czy spółki, które weszły na NewConnect  już po reformie tego rynku, rzeczywiście są fundamentalnie lepsze od wcześniejszych debiutantów. Prezes Certus Capital podkreśla, że GPW nie rzuca słów na wiatr i odmówiła wprowadzenia do obrotu akcji kilku niedoszłych debiutantów.  – Ale dopiero czas pokaże, czy rzeczywiście jakość spółek wzrosła – zaznacza.

Przypomnijmy, że kilka miesięcy temu GPW wprowadziła m.in. kryterium minimalnej wartości kapitału własnego spółki w wysokości 500 tys. zł oraz bezwarunkowy obowiązek przedstawienia zbadanego sprawozdania finansowego za ostatni rok obrotowy. Ograniczono też  możliwość wprowadzania do ASO akcji uprzywilejowanych cenowo (czyli objętych po cenie znacząco niższej od ceny walorów pozostałych emisji objętych wnioskiem o wprowadzenie bądź od kursu akcji już notowanych).

Nie tylko innowacyjność

Gdy NewConnect startował w 2007 r., miał być przede wszystkim platformą do rozwoju młodych, innowacyjnych spółek. W praktyce bywa z tym różnie. Szerokie grono emitentów niezbyt kojarzy się z innowacyjnością. Warto chociażby wskazać na wspomniane już Produkty Klasztorne czy też Skoczkowską Fabrykę Kapeluszy. Jednak zdaniem ekspertów nie ma w tym nic złego. Podkreślają, że owszem – spółki innowacyjne, zajmujące się nowymi technologami są na NewConnect mile widziane. Jednak  nie powinno się zamykać drzwi przez innymi.

– NewConnect powinien być miejscem dla spółek, które mają aspirację zwiększać skalę działalności od lokalnej po regionalną, a nawet globalną – mówi Białowąs. Dodaje, że w dalszym ciągu rola małych i średnich przedsiębiorstw jest niedoceniana, a  to właśnie one stanowią układ krwionośny gospodarki. – Musimy rozwijać i dywersyfikować ekosystem finansowy. Potrzebni są aniołowie biznesu, fundusze VC/PE i inne podmioty, które tworzą możliwie najdłuższą „drabinę" finansowania wzrostu małych i średnich przedsiębiorstw – podkreśla.

W pierwszej połowie roku NCIndex kontynuował trend spadkowy, wyznaczając kolejne minima. Potem nastąpiło długo oczekiwane odbicie. Impulsem do niego było rozpoczęcie w czerwcu publikacji przez GPW nowego wskaźnika: NCIndex30, grupującego najbardziej płynne spółki. Radzi sobie on zaskakująco dobrze. Jeśli przeliczymy go od początku roku, otrzymujemy aż 44-proc. stopę zwrotu. Dla porównania, w tym okresie NCIndex zyskał ok. 6 proc.,  WIG ok. 8 proc., mWIG40 prawie 30 proc., a sWIG80 ponad 34 proc.

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?