GPW stawia na ilość, a nie na jakość – takie głosy dało się słyszeć w ostatnich latach w odniesieniu do rynku NewConnect. Bez względu na panującą koniunkturę, spółki wciąż pchały się na ten alternatywny parkiet. Potem gros z nich zawodziło inwestorów. Zaostrzone wiosną tego roku przepisy sprawiły, że selekcja stała się ostrzejsza. Ma to odzwierciedlenie w liczbie debiutów. W 2012 r. było ich 89. W tym roku – uwzględniając debiutujące dziś Produkty Klasztorne – zaledwie 42.
Inwestorzy są wybredni
Zdaniem przedstawicieli rynku nie tylko zaostrzenie regulacji jest powodem spadku liczby debiutów.
– Z jednej strony przyczyną są zaostrzone regulacje, a z drugiej strony zainteresowanie inwestorów rynkiem NewConnect znacząco zmalało, co przekłada się bezpośrednio na liczbę wprowadzanych spółek – komentuje Tomasz Maślanka, prezes Certus Capital. Dodaje, że warto także zwrócić uwagę na fakt, iż regulamin Alternatywnego Systemu Obrotu na każdego debiutanta narzucił obowiązek publikacji w dokumencie informacyjnym zaudytowanego sprawozdania finansowego. – A to w przypadku firm, które funkcjonowały wcześniej w formie innej niż S.A. lub sp. z o.o., spowodowało konieczność wstrzymania się z debiutem do czasu zamknięcia roku obrotowego. Powstała zatem dodatkowa bariera formalna – wskazuje.
Z kolei Piotr Białowąs, wiceprezes INVESTcon Group, zapytany o przyczyny spadku liczby debiutów wskazuje na ostrzejszą selekcję oraz większe możliwości wyboru, które mają przed sobą inwestorzy – zarówno indywidualni, jak i instytucjonalni. Jest optymistą, jeśli chodzi o przyszły rok. – W 2014 r. potrzebujemy i jestem przekonany, że te potrzeby zostaną zaspokojone, debiutów spółek, które pozytywnie zaskoczą inwestorów wynikami, skalą prowadzonej działalności i perspektywami rozwoju. Dla dobrych firm drzwi pozostają szeroko otwarte. I mam nadzieję, że portfele inwestorów również – dodaje. Dobrej myśli jest też szef Certus Capital.
– W 2014 r. spodziewamy się poprawy koniunktury na NewConnect. Zresztą początki tej tendencji widoczne są już w końcówce bieżącego roku, kiedy po blisko 2-miesięcznym okresie marazmu trwającego od końca wakacji zadebiutowało kilka spółek – mówi. Zwraca też uwagę, że spory wpływ na funkcjonowanie NewConnect mogą mieć zmiany w przepisach. – Zapewne spora część przyszłych debiutantów będzie przeprowadzać swoje oferty w trybie oferty publicznej. To z jednej strony ułatwia promocję ofert i w efekcie możliwość pozyskania kapitału. Ale z drugiej strony zwiększa koszty stałe, niezbędne do poniesienia przed rozpoczęciem oferty, co może zniechęcić mniejszych emitentów – zaznacza.