[b]Kraje nadbałtyckie podnoszą argumenty, że budowa gazociągu Nord Stream spowoduje zagrożenie dla wód Bałtyku. Czy Gazprom nie obawia się, że ten rosyjsko-niemiecki projekt zostanie zablokowany ze względów ekologicznych?[/b]Niewątpliwie takie zastrzeżenia związane z ochroną środowiska mogą opóźnić budowę gazociągu, jednak Gazprom stara się udowodnić, że obiekcje natury ekologicznej są mocno przesadzone.
[b]Proszę zatem powiedzieć, jakie działania podejmujecie w tym kierunku i jakich argumentów zamierzacie użyć, by przekonać kraje nadbałtyckie do poparcia Nord Stream.[/b]
Jeżeli chodzi o argumenty, to mamy zamiar powołać się na bezprecedensowe badania ekologiczne oraz analizy - podkreślam: bezprecedensowe - które są właśnie prowadzone przez spółkę zaangażowaną przez nas do wykonywania prac projektowych przy budowie gazociągu.
[b]Jak nazywa się ta spółka?[/b]
Ta spółka to Rambol i jest międzynarodową firmą znaną z prowadzenia tego typu analiz. Badania dotyczące ekologii będą sporym wydatkiem, jaki poniesie konsorcjum Nord Stream. Ich koszt to około 100 milionów dolarów.