Nie uzyskaliśmy również informacji, jak wyglądają prace nad planem inwestycji PGE EO i stanem jego realizacji.
Nieprzesłanie prospektu w sierpniu sprawi, że opóźni się oferta publiczna spółki z grupy PGE. Jej przeprowadzenie w IV kwartalne 2011 r. jest cały czas możliwe, ale w grę raczej nie wchodzi październik, który był wskazywany jako prawdopodobny termin IPO. Według wcześniejszych deklaracji przedstawicieli PGE jej spółka odpowiedzialna za pion energetyki odnawialnej ma wyemitować nowe akcje, by zdobyć pieniądze na budowę i kupno m.in. farm wiatrowych.
Analitycy wskazują, że PGE EO mogłaby zebrać z rynku 1,1–1,3 mld zł. – Wiadomo, że w PGE Energia Odnawialna istnieją duże potrzeby kapitałowe. Nie widać za to presji na pozyskiwanie pieniędzy z rynku na zasadzie „tu i teraz" – ocenia Franciszek Wojtal, analityk Millennium DM. Zwraca uwagę, że PGE zdecydowała się na wprowadzenie „ekologicznej" spółki zależnej na giełdę, ponieważ kupno jej akcji mogłoby odpowiadać tym inwestorom, którzy nie interesują się papierami firm z sektora energetyki konwencjonalnej.
– Jeżeli chodzi o inwestycje spółki PGE Energia Odnawialna, to pojawiły się szerokie zapowiedzi zarówno co do zakupu gotowych projektów, jak i realizacji własnych, ale nie słychać, by były przeprowadzane – podsumowuje Franciszek Wojtal. Dodatkowym czynnikiem utrudniającym wprowadzenie spółki na GPW jest otoczenie rynkowe. Na fali przecen indeks WIG-Energia tylko wczoraj obniżył się o 6,2 proc. Papiery samej PGE?potaniały o 5,5 proc., do 20, 09 zł.