Spowodowały one przesunięcia terminów realizacji niektórych inwestycji na kolejne kwartały, a nawet lata. Władze firmy zapewniają, że zła passa już się skończyła.

– Spółka wypracuje w drugim półroczu zdecydowanie lepsze wyniki niż w pierwszej połowie roku. Ruszamy z realizacją zleceń, które do tej pory były wstrzymywane – przekonuje Tomasz Michalik, prezes Energoaparatury.

Najwięcej zamówień spływa do katowickiej spółki w związku z budową i modernizacją stacji oraz linii elektrycznych. W?tym półroczu Energoaparatura wygrała m.in. przetarg ogłoszony przez PGE Dystrybucja. W ramach tego zlecenia wybuduje linie energetyczne w Żyrardowie za 4,68 mln zł. Projekt potrwa do 31 października przyszłego roku. Natomiast dla grupy Tauron zmodernizuje dwie stacje w rejonie Bielska-Białej. Kontrakt o łącznej wartości 1,59 mln zł będzie realizowany do czerwca, a wynagrodzenie ma być wypłacane w częściach w miarę postępu prac. Dodatkowo obroty firmie ma nakręcić sprzedaż własnych urządzeń elektronicznych, a w szczególności przekaźników, których produkcja ruszyła w tym roku.

W ślad za słabymi półrocznymi wynikami finansowymi, spadły także notowania spółki. Już na otwarciu piątkowej sesji za jej akcje płacono 80 gr, czyli o 7 proc. mniej niż dzień wcześniej na zamknięciu. W ciągu dnia kurs zdołał odrobić straty i na koniec sesji wyniósł 85 gr (spadek o 1 proc.).