Czy niedawne przebicie przez sWIG80 średniej z 200 sesji to sygnał zapowiadający powtórkę hossy na szerokim rynku akcji z 2009 roku?
Wydaje mi się, że na zwyżki w takiej skali szanse są niewielkie. Na bardzo optymistyczny rozwój wypadków nie liczę głównie z fundamentalnego punktu widzenia. Na ten rok zakładam bardziej stagnację gospodarczą niż szybkie przezwyciężenie problemów. Utrzymuje się znaczna dysproporcja w ocenach koniunktury pomiędzy dużymi i małymi spółkami i dopóki oceny koniunktury wśród małych firm będą negatywne, to potencjał zwyżkowy nie będzie ponadprzeciętnie duży. Jeśli dołożyć do tego fakt, że wyceny wielu spółek wcale aż tak atrakcyjne nie są oraz ogólną niepewność na rynkach, z jaką będziemy zapewne mieli nadal do czynienia, to segment małych spółek jawi się jako atrakcyjny bardziej dla tych, którzy skupiają się na selekcji spółek, niż na samej alokacji w ten segment rynku.
Czy średnie kroczące mogą być wskazówką co do wyboru akcji do portfela?
Korzystanie ze średnich kroczących jest dobrym rozwiązaniem, zwłaszcza w odniesieniu do wskaźników siły relatywnej. Dla średnioterminowych graczy (na przykład lokujących na 3 miesiące), zarówno przy benchmarkowym, jak i przede wszystkim niebenchmarkowym inwestowaniu, takie sygnały są bardzo przydatne. Przy stosowaniu średnich kluczowa jest konsekwencja w ich wykorzystywaniu – by zawsze słuchać sygnałów z nich płynących, bo jeden trafny sygnał jest w stanie pokryć straty poniesione na błędnych wskazówkach. Warto do tego postępować zgodnie z jakimś systemem zarządzania kapitałem, by w decyzjach uwzględniać zmienność poszczególnych akcji.
A czy warto kupować akcje?z niskimi wskaźnikami C/WK?