W 2010 roku wyniki Mennicy pogorszyły się, głównie z powodu wprowadzonych przez Narodowy Bank Polski zmian w funkcjonowaniu rynku sprzedaży monet kolekcjonerskich. – Spadek sprzedaży do NBP, na który nie mamy wpływu, zmusił nas do rozwinięcia działalności w innych segmentach. Mocno rozwinęliśmy działalność w obszarze obrotu złotem inwestycyjnym oraz przetwórstwa metali szlachetnych. Efekty widać w wynikach – komentuje Mariusz Przybylski, rzecznik Mennicy.
W 2011 roku grupa sprzedała około 2 ton złota, z czego około połowy to złoto inwestycyjne kupowane przez osoby fizyczne. – Spodziewamy się, że sprzedaż będzie rosła także w tym roku. Niechęć do ryzyka na świecie zachęca do lokowania pieniędzy w tzw. bezpiecznych inwestycjach, w tym w złocie. Nie spodziewamy się znaczącej korekty cen kruszcu, raczej wahań rzędu kilku-kilkunastu procent, które nie powinny być dla nas zagrożeniem – podsumowuje Przybylski.