Jak mówił niedawno Wojciech Piskorz, prezes Elektrimu, rozmowy na ten temat trwały od jakiegoś czasu i miały na celu przygotowanie ZE PAK do debiutu na warszawskiej giełdzie. Skarb Państwa chce sprzedać swoje akcje w elektrowni i aby zostały godziwie wycenione, Elektrim musiał zrzec się swoich specjalnych uprawnień, przyznanych mu w umowie prywatyzacyjnej pod koniec lat 90. Konglomerat przez spółki zależne ma dziś około 10 proc. akcji PAK oraz ma opcję odkupienia dodatkowych 40 proc. od swojego głównego właściciela Zygmunta Solorza-Żaka.

Wczoraj ministerstwo poinformowało, że podpisało porozumienie z miliarderem oraz jego firmami: Elektrimem, Embudem oraz spółką Polsat Media. Porozumienie przewiduje, że z dniem debiutu PAK na giełdzie Elektrim straci uprawnienia do kontroli operacyjnej zagwarantowane w statucie, a w zamian wraz z pozostałymi inwestorami będzie mógł kupić akcje elektrowni w ofercie publicznej, które pozwolą przejąć kontrolę kapitałową nad spółką.

Skarb Państwa zabezpieczył się przy tym na wypadek, gdyby miliarder chciał w ciągu najbliższych trzech lat sprzedać PAK i uzyskałby za akcje konińskiej firmy cenę wyższą niż resort w publicznej ofercie. Skarb zażądać może wtedy premii wynikającej ze wzrostu ceny akcji PAK. Prawo to przysługuje resortowi do końca 2015 r.

Resort podtrzymał, że do debiutu ZE PAK na giełdzie dojdzie w tym roku. Planowany jest on na przełom III i IV kwartału.