– Sprawa jest skomplikowana z powodu pewnych uwarunkowań formalnoprawnych. Przedłużyliśmy termin ważności naszej oferty – mówi Wojciech Faszczewski, prezes Pepeesu. Nie zdradza, jaki jest nowy termin sfinalizowania zakupu. – Chodzi o kilka miesięcy. Transakcję zamkniemy w pierwszym półroczu 2013 r. – mówi tylko.
Wartość transakcji również owiana jest tajemnicą. Pepees deklaruje, że finansowanie ma już zapewnione. – Tak jak zapowiadaliśmy wcześniej, pieniądze będą pochodziły ze środków własnych oraz kredytu inwestycyjnego – mówi prezes.
Pepees po trzech kwartałach 2012 r. ma ok. 90 mln zł przychodów i 0,57 mln zł zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej. Najnowsze wyniki Trzemeszna nie są znane. Wiadomo, że w 2011 r. firma miała 21 mln zł zysku netto przy przychodach wynoszących prawie 100 mln zł.
Informacja o zamiarze przejęcia Trzemeszna pozytywnie?wpływała na kurs Pepeesu w 2012 r. Lokalne maksimum – czyli 1,04 zł – osiągnął w marcu. Wczoraj po południu akcje kosztowały 0,89 zł.