Lentex, poprzez zależny Gamrat, ma 19,3-proc. udziały w Plast-Boksie, które obecnie są warte około 19 mln zł.
– Wstępne rozmowy są, ale do wczoraj nie można było mówić o konkretach, bo nie było formalnej zgody akcjonariuszy na sprzedaż. Teraz jesteśmy gotowi zbyć wszystkie należące do nas akcje Plast-Boksu. Jednak priorytetem dla Gamratu nie są rozmowy w tej sprawie, ale przygotowania do przejęcia Devoreksu – mówi Krzysztof Moska, prezes Gamratu i jeden z głównych akcjonariuszy Lenteksu.
Znany inwestor bezpośrednio ma dodatkowo 4,7 mln akcji Plast-Boksu stanowiących 10,6 proc. kapitału. Czy sprzeda swoje udziały? – Jeszcze z nikim na ten temat nie rozmawiałem. Może się okazać, że gdyby pojawił się chętny na kupno większego pakietu od Gamratu i ode mnie, rozważę tę propozycję. To kwestia ceny – wyjaśnia.
Akcjonariusze wyrazili zgodę również na zakup przez Gamrata 100 proc. udziałów w bułgarskiej spółce Devorex, która zajmuje się produkcją systemów rynnowych z PCW. Na razie Gamrat za 7,7 mln euro przejmie 90 proc. akcji Devoreksu. – Transakcja przebiega według planu. Zgodnie z umową przedwstępną powinniśmy zamknąć ją do 6 marca. Chcemy przeprowadzić integrację rynkową i produktową obu firm, co powinno zająć około trzech miesięcy. Liczymy w tym roku na zwiększenie sprzedaży Devoreksu o 30–35 proc. i osiągnięcie kilku milionów złotych zysku netto. Być może pół roku po przejęciu zdecydujemy się na podanie prognozy – mówi Moska. Dodaje, że ubiegłoroczny zysk Devoreksu liczony był w milionach złotych.
NWZA zgodziło się także na sprzedaż dwóch nieruchomości należących do Gamratu. – Pierwsza z nich to działka o powierzchni niecałych 30 ha. Dzięki ujęciu w planie zagospodarowania przestrzennego można zbudować na niej spalarnię śmieci w technologii pirolizy lub sortownię. Obecnie trudno uzyskać taki wpis, więc to cenny instrument – wyjaśnia Moska. Druga nieruchomość to elektrociepłownia. – Chcemy ją sprzedać, aby skupić się na naszej podstawowej działalności. Ze sprzedaży obu nieruchomości możemy pozyskać 30–40 mln zł. Gamrat nie jest jednak firmą, która potrzebuje pieniędzy, aby móc prowadzić działalność. Na pewno nie sprzedamy tych aktywów za bezcen – zaznacza.