W 2012 r. firma miała 75 mln USD obrotów. – W przypadku EBITDA dużo będzie zależeć od cen surowców na rynkach towarowych. Zakładamy, że wzrost wyniesie około 80 proc., czyli wynik ten sięgnie 60–63 mln USD. Na pewno wynik netto w całym roku będzie wyższy niż w 2012 r. (było to 18,7 mln USD – red.) – dodaje.
– Optymistycznie podchodzimy do wyników, bo nawet jeżeli ceny surowców będą niższe niż przed rokiem, to czynnik ten będzie kompensowany przez lepszą wydajność z hektara – mówi Lissitsa. Według prezesa wydajność plonów słonecznika może być minimum o 20–30 proc. większa niż rok temu. – Przed kampanią siewną planowaliśmy uzyskanie 2 t/ha. Po korekcie zakładamy, że będzie to 2,5, a w niektórych miejscach 3 – dodaje. Informuje również, że w przypadku kukurydzy jest jeszcze zbyt wcześniej, aby mówić o wydajności, bo zaczął się kluczowy okres wegetacyjny. – Na razie warunki są dobre. Kluczowe będą kolejne trzy tygodnie. Na początku kampanii siewnej zakładaliśmy, że wydajność sięgnie 6 t/ha, ale może przekroczyć 7.
Wyniki mają poprawiać się także dzięki rosnącemu bankowi ziemi, który obecnie wynosi 120 tys. ha. Firma jest w trakcie przejęcia spółki zarządzającej ziemią o powierzchni ponad 16 tys. ha. W tym roku na maszyny rolnicze, ziemię i elewator wyda ze środków własnych w sumie 47–50 mln USD.
IMC na razie nie planuje dużych akwizycji. – W 2014 r. nasz bank ziemi będzie zwiększał się głównie poprzez przejęcia małych gospodarstw. Maksymalnie będzie to 20 tys. ha i nasz areał może zwiększyć do 160 tys. ha. To nam pozwoli osiągnąć dodatnie przepływy pieniężne na przestrzeni całego roku. Do 2016 r. planujemy podwyższyć bank ziemi do 200 tys. ha. W 2019 r. może sięgnąć 285 tys. ha – zapowiada prezes IMC. W ślad za rosnącym bankiem ziemi powinny poprawiać się wyniki. Średnia wydajność grupy w perspektywie 2–3 lat powinna sięgnąć 600 USD EBITDA/ha.
– Przez najbliższe trzy lata emisja akcji nie wchodzi w grę ze względu na słaby rynek i zbyt niski kurs IMC. W 2014 r. nie planujemy dużego pozyskania długu, raczej chodzi o niewielkie kredyty, więc również wtedy inwestycje będą finansowane ze środków własnych. Wartość nakładów będzie jednak mniejsza niż w tym roku. Celem będą bank ziemi, modernizacja elewatorów i centrum szkolenia dla pracowników – wyjaśnia Lissitsa. W przyszłym roku zarząd planuje przeprowadzić refinansowanie kredytów. Podtrzymuje, że wskaźnik długu netto do EBITDA nie będzie przekraczał 2,5.