Jeśli weźmiemy pod uwagę średnią cenę docelową dla akcji AmRestu z rekomendacji wydawanych od początku II kwartału, wówczas otrzymujemy 79,1 zł. Gdy uwzględnimy tylko lipcowe raporty, pułap ten rośnie do 85,7 zł. Natomiast najnowsza wycena, autorstwa DM PKO BP, opiewa na 94,3 zł.

AmRest jest operatorem takich marek jak m.in. KFC i Pizza Hut. Podtrzymuje plan otworzenia w tym roku łącznie około 100 restauracji. W I półroczu powstało ich 30. Zatem tempo rozwoju w drugiej połowie roku musi przyspieszyć. Dlatego zdaniem analityków DM PKO BP w II półroczu należy się spodziewać istotnego wzrostu zadłużenia. Do tego dojdzie też odkup pakietu mniejszościowego w Restauravii (marka La Tagliatella). W efekcie na koniec roku wskaźnik długu netto do EBITDA może wzrosnąć do około 3,1.

AmRest w czerwcu wyemitował pięcioletnie obligacje o wartości 140 mln zł. Zasygnalizował, że poziom skonsolidowanego zadłużenia netto do czasu wykupu papierów nie przekroczy 3,5-krotności skonsolidowanej EBITDA za ostatnie 12 miesięcy. Analitycy komentowali wtedy, że są to okolice górnej granicy bezpiecznego poziomu zadłużenia. Podkreślali też jednak, że w przypadku takiej spółki jak AmRest, która ma dobre przepływy pieniężne z działalności operacyjnej, taki poziom jest akceptowalny.

AmRest mocno rozczarował wynikami za pierwszy kwartał. Wstępne dane sprzedażowe za drugi napawają już większym optymizmem. Zarząd deklaruje, że najgorsze spółka ma za sobą. Jednak niezależnie od poprawy sytuacji tegoroczne wyniki grupy i tak będą mocno obciążone przez koszty nowych otwarć. DM PKO BP wskazuje, że straty związane z aktywnością na nowych rynkach w całym roku wyniosą 30–40 mln zł. To z kolei przełoży się na niższe marże.

Analitycy szacują, że tegoroczne przychody grupy wyniosą 2,6 mld zł, a w przyszłym roku przekroczą 3 mld zł. Z kolei zysk operacyjny ma wzrosnąć  ze 102 mln zł do 160 mln zł w 2014 r., a czysty zarobek odpowiednio ze 36 mln zł do 78 mln zł.