Akcjonariusze Boryszewa zostali zaskoczeni informacją o?owołaniu do zarządu Mikołaja Budzanowskiego w piątkowe popołudnie. Nie miała ona żadnego znaczenia dla notowań. Na zamknięciu sesji za papiery płacono 48 gr, czyli tyle samo, ile wynosił kurs odniesienia.
Noga energetyczna?
Budzanowskiemu rada nadzorcza powierzyła funkcję członka zarządu ds. rozwoju grupy Boryszew. Sam zainteresowany zbył pytanie o to, jak znalazł się w spółce Karkosika, a w sprawie pomysłów na rozwój koncernu odpowiedział ogólnikowo.
– Mam doświadczenie jako inicjator projektów energetycznych i wydobywczych w Polsce, współtworzyłem spółkę Polskie Inwestycje Rozwojowe. Na szczegółowe plany dla Boryszewa jest jeszcze za wcześnie – stwierdził były minister.
Koncern działa w sektorze metali kolorowych, tworzyw sztucznych, a od niedawna jest dostawcą komponentów dla producentów aut. Czy zbuduje „czwartą nogę"?
– Zawsze szukaliśmy i będziemy szukać okazji inwestycyjnych, możliwości zaistnienia w nowych obszarach. Przypomnę, że zaangażowanie w Polimex-Mostostal miało nam dać ekspozycję na sektor energetyczny. Na biurku mamy mnóstwo projektów do rozpatrzenia – podsumował Piotr Szeliga, prezes Boryszewa.