Giełda na poważnie wzięła się za spółki groszowe. Pierwszym zdecydowanym krokiem było zakwalifikowanie na listę alertów tych emitentów, których kursy akcji cechowały się bardzo dużą zmiennością. Zostali też oni zobowiązani do przygotowania i przedstawienia GPW planów naprawczych.
Skorzystają wszyscy
– Wszyscy spośród nich wywiązali się z tego obowiązku, a scalanie akcji było najczęściej wskazywanym w programach naprawczych narzędziem przeciwdziałania groszowości i zmienności kursów – mówi Katarzyna Kozłowska, rzecznik GPW. Oprócz Biotonu i KB DOM, które informowały w raportach o planowanym scaleniu, były to także Calatrava, Ideon i Regnon, które nie opublikowały raportów bieżących. Dlatego GPW nie chce ujawniać ich planów.
Niedawno pojawił się pomysł, aby wszystkie spółki z akcjami groszowymi trafiły do notowań jednolitych. Giełda nie chce tego komentować. – Pracujemy nad zmianami regulacji dotyczących spółek groszowych. Rozwiązania w tym zakresie są m.in. przedmiotem konsultacji z powołanym przez GPW Komitetem ds. Instrumentów Udziałowych – dodaje Kozłowska.
Oprócz napomnianych przez GPW spółek, do scalenia szykują się też Rubicon i BBI Zeneris. Zdaniem Pawła Juszczaka, specjalisty Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych ds. interwencji giełdowych, wzrost zainteresowania scalaniem akcji wśród spółek groszowych to dobra informacja zarówno dla inwestorów, jak i dla giełdy.
– Skutkiem przeprowadzonych operacji powinno być wyeliminowanie dużych wahań kursów takich instrumentów, a przez to i zmniejszenie ryzyka inwestycyjnego uczestników rynku. Nierzadko też akcje o niskiej cenie postrzegane są przez inwestorów jako tanie, co w oderwaniu od analizy kondycji emitenta jest dużym błędem – wyjaśnia.