Francja była jednym z niewielu krajów, gdzie Belvedere udało się zwiększyć obroty w pierwszej połowie 2013 roku. O 9 proc. spadły one jednak w Polsce, waszym największym rynku, a aż o 18 proc. w USA. Jak to wyjaśnić?
Krzysztof Tryliński: Kryzys ma niestety negatywny wpływ także na sprzedaż wódki. W USA dodatkowo psują go nasi konkurenci, którzy obniżają ceny, aby wygenerować jak największe obroty. Bywa, że obniżki sięgają nawet 5 dolarów za butelkę. My nie tylko tego nie robimy, ale wręcz staramy się stopniowo podnosić cenę wódki Sobieski na rynku amerykańskim. Naszą strategię promocyjną zamierzamy opierać tam bowiem nie na promocjach cenowych, ale na podkreślaniu jakości naszej wódki i oryginalnych surowców z jakich ją produkujemy.
Kryzys jest dobrym momentem na podnoszenie cen?
Produkty luksusowe są odporne na skutki spowolnienia gospodarczego. Dlatego zależy nam, aby Sobieski był postrzegany jako wódka premium. Ponadto nie mogąc wypracować dużych wolumenów, chcemy przynajmniej wypracować wyższe marże. Stany Zjednoczone są dla nas szczególnie ważne, ponieważ wydaje się tam na wódkę najwięcej na świecie. Wraz z poprawą sytuacji gospodarczej będzie tam nadal rósł popyt na ten alkohol.
Jakich wyników spodziewacie się w II półroczu 2013 r.?