Ze względu na stosunkowo wysokie koszty sprzedanych towarów i materiałów z zyskami nie było już jednak tak różowo. W I półroczu czysty zarobek wyniósł jedynie 2,1 mln zł, co oznacza jego spadek o 44 proc.

Zarząd Krakchemii tłumaczy, że decydujący wpływ na wyniki mały zdarzenia związane z dystrybucją i sprzedażą granulatów tworzyw sztucznych, zapewniających spółce około 90 proc. wpływów. Chodzi tu zwłaszcza o trudne do przewidzenia zmiany cen tego surowca. To one przede wszystkim wpływały na poziom uzyskiwanych przez Krakchemię marż. O ile w I kwartale ceny granulatów rosły, o tyle w drugim już spadały. Tymczasem im niższe ceny, tym spółka osiąga gorsze marże i wyniki. Niekorzystny wpływ na wyniki Krakchemii miała też nadpodaż granulatów dostępnych na rynku.

Pod koniec czerwca nastąpiła zmiana tendencji cenowych. Główną przyczyną ich wzrostu był brak dostępności na rynku granulatów, spowodowany ograniczeniami produkcji przez głównych wytwórców. Zarząd przypuszcza, że w III kwartale ceny nadal będą rosnąć – lub przynajmniej nastąpi ich stabilizacja – przy lekko spadkowym lub utrzymującym się na stałym poziomie popycie.

Nieco inna sytuacja może zaistnieć w przypadku folii opakowaniowych. W tym segmencie spadki cen trwają do dziś. Ewentualny wzrost spodziewany jest dopiero pod koniec III kwartału wraz ze wzrostem popytu na tego typu asortyment. Stosunkowo małe zapotrzebowanie na folie to efekt wakacyjnych przestojów firm produkcyjnych.

Publikacje wyników nie miały większego wpływu dla kurs akcji Krakchemii. Ich cena wczoraj przed południem osiągnęła maksimum na poziomie 7,17 zł, co oznaczało wzrost o 2,4 proc. Potem notowania przez większość sesji oscylowały w pobliżu kursu odniesienia, czyli 7 zł.