Notowana na NewConnect spółka, prowadząca internetowe porównywarki produktów finansowych, podtrzymuje plany przejścia na GPW jeszcze w tym roku. Przeprowadzce towarzyszyć będzie nowa emisja akcji.
Na niedawnym walnym zgromadzeniu akcjonariusze Comperii.pl podjęli uchwałę o emisji do 1 mln akcji serii F z wyłączeniem prawa poboru. Obecnie kapitał zakładowy spółki dzieli się na 1,57 mln walorów serii A–E. Cena emisyjna nowych papierów nie została wyznaczona. Podobnie termin subskrypcji. Zdecyduje o nich zarząd spółki. – Chcielibyśmy całą operację, której finałem będzie debiut na giełdzie, zamknąć jeszcze w tym roku – oświadcza Bartosz Michałek, prezes Comperii.pl. Zdradza, że w piątek spółka złożyła prospekt emisyjny do Komisji Nadzoru Finansowego. Oferującym będzie Ipopema Securities.
Comperia.pl będzie szukała nabywców nowych akcji głównie wśród krajowych instytucji finansowych. Na walory, jak zapewnia Michałek, będą jednak mogli zapisywać się też inwestorzy indywidualni. – Plasując pod koniec zeszłego roku akcje serii E, odbyliśmy szereg spotkań z funduszami. Część inwestorów była gotowa kupić nasze papiery, ale nie mogli tego zrobić z powodu wewnętrznych regulacji, które zabraniają im inwestować w spółki z NC. Utrzymujemy z nimi relacje – mówi prezes. Na przełomie 2012 i 2013 r. Comperia.pl sprzedała w ofercie prywatnej 229 tys. walorów serii E po 16 zł. Pierwotne założenia mówiły, że oferta wyniesie 0,4 mln akcji tej serii, a cena emisyjna wyniesie 22 zł.
Przedstawiciel firmy deklaruje, że cena emisyjna walorów serii F zostanie wyznaczona na podstawie book-buildingu. Na tej podstawie zostanie też wyznaczona ostateczna liczba akcji, które zostaną wystawione na sprzedaż. – Nie wyobrażam sobie jednak, żeby cena emisyjna nowych akcji była niższa niż w przypadku papierów serii E – oznajmia. – W ciągu ostatniego roku Comperia.pl mocno się zmieniła. Rozbudowała ofertę produktową. Mocno weszła w ubezpieczenia. Wypracowuje znacznie lepsze wyniki finansowe, no i będzie spółką giełdową, a nie firmą z NewConnect – tłumaczy swoje stanowisko prezes.
Kierowana przez niego firma zamierza wydać pozyskane pieniądze na inwestycje technologiczne, w tym mobilne wersje porównywarek. – Chcemy też inwestorom pokazać naszą aplikację do sprzedaży ubezpieczeń. Jest prawie gotowa – oświadcza prezes. Przyznaje, że mało prawdopodobne jest, że firma zdecyduje się na zakup sieci agentów ubezpieczeniowych, o czym myślała rok temu. Zrezygnowała z zakupu z braku środków (nie sprzedała wszystkich akcji serii E). – Nie prowadzimy obecnie rozmów w tym kierunku – podsumowuje Michałek.