Krzysztof Moska razem z Leszkiem Sobikiem (dwaj najwięksi akcjonariusze giełdowego Lenteksu) kupili po 20 proc. akcji będącego w upadłości likwidacyjnej Autosanu. Swoje pakiety przejęli od Grzegorza Tarnawy, który we wrześniu za „symboliczną kwotę" kupił zakład od grupy Sobiesława Zasady. Tarnawa, o którym mówi się, że szuka inwestorów dla upadłych spółek, pozostawił sobie 51 proc. udziałów.
Fatalne wyniki
– Chcieliśmy z panem Sobikiem kupić od pana Tarnawy więcej akcji Autosanu. Relacje między nami są dobre. Być może w przyszłości dojdzie do większych zmian w akcjonariacie. Jeśli upadłość zostanie zmieniona na układową, Autosan będzie mógł wyemitować akcje, które zostałyby skierowane do wierzycieli w zamian za umorzenie długów – mówi Krzysztof Moska.
Jakie ma plany wobec firmy z Sanoka? – Czekamy aż zarządzający spółką syndyk przeprowadzi inwentaryzację, aby dokładnie wiedzieć, jaka jest jej sytuacja. Inwentaryzacja zostanie zakończona w listopadzie. Obecnie jest za wcześnie na określenie konkretnych planów – dodaje.
W latach 2009–2012 Autosan zanotował w sumie ok. 54 mln zł straty netto. Do sierpnia tego roku firma była 7 mln zł pod kreską. Od 2010 r. jej kapitał zakładowy został podniesiony łącznie o 28 mln zł.
Z naszych informacji wynika, że firma ma 30–35 mln zł długu (głównie wobec banków, kooperantów i urzędu podatkowego), a jej majątek jest wart 50–60 mln zł.