Luba-1 to drugi i ostatni odwiert zaplanowany w Brunei na ten rok. Jego celem jest znalezienie złóż ropy i gazu w piaskowcach zalegających blisko linii brzegowej. Prace wiertnicze zaczęły się 11 listopada i mają potrwać około 35 dni.
– Z odwiertem Luba-1 wiążemy nadzieje, bowiem to właśnie na przybrzeżnych wodach Brunei wydobywane są znaczące ilości ropy naftowej przez największe koncerny świata. Wcześniejsze badania sejsmiczne wskazują na obecność węglowodorów, jednak oszacowanie ich komercyjnego potencjału będzie możliwe dopiero po wykonaniu odwiertu – twierdzi Jakub Korczak, wiceprezes ds. relacji inwestorskich Serinus Energy.
Dotychczas Serinus Energy wykonał w Brunei trzy odwierty. Prace przy trzecim z nich zakończył w połowie października. Spółka podała wówczas, że otrzymany przepływ gazu w odwiercie o nazwie Uskok Lukut-1, nie pozwala na uruchomienie komercyjnego wydobycia. W efekcie pozyskane dane mogą zostać wykorzystane jedynie w dalszych pracach na terenie Brunei i stanowić podstawę do kolejnych badań i testów.
Fiasko poszukiwań spowodowało wówczas tąpniecie kursu akcji firmy Kulczyka. Na giełdowej sesji po podaniu tej informacji cena walorów Serinusa spadała nawet o 19,8 proc., czyli do 8,83 zł. Dziś cena walorów kanadyjskiej spółki waha się w przedziale 12,74-12,95 zł i nie odbiega zbytnio od kursu odniesienia.