Obie firmy, posiadające aktywa w Państwie Środka, podlegają przepisom i nadzorowi niemieckiemu oraz są notowane na giełdzie we Frankfurcie. Tam papierami cały czas można handlować. Kurs JJ Auto spadł do 0,32 euro, miesiąc temu akcje były wyceniane na 3 euro. Notowania Fenghua utrzymują się natomiast na poziomie 10 euro.

Zgodnie z regulaminem GPW ma prawo zawiesić obrót instrumentami finansowymi na okres do trzech miesięcy, jeżeli uzna, że wymagają tego interes i bezpieczeństwo uczestników obrotu.

Nie wiadomo, kiedy JJ Auto i Fenghua opublikują sprawozdania. Z tą pierwszą spółką od miesięcy nie ma żadnego kontaktu. Druga jeszcze do niedawna współpracowała z niemiecką agencją Kirchhoff Consult, ale okazuje się, że to już nieaktualne. Na e-mail wysłany bezpośrednio w poniedziałek nie uzyskaliśmy odpowiedzi.

Raport roczny opublikował jedynie Peixin International, w komentarzu zarząd podtrzymał założenia polityki dywidendowej – przeznaczenia na ten cel 10–30 proc. zysku za 2014 r. Wyniósł on 16,8 mln euro, czyli 1,29 euro (około 5,2 zł) na akcję. Kurs rósł dynamicznie drugi dzień z rzędu, maksymalnie o 11,4 proc., do 8,69 zł.

– Giełda na bieżąco weryfikuje wypełnianie przez spółki obowiązków informacyjnych. W przypadku spółek zagranicznych notowanych na GPW, które nie opublikowały w terminie raportów rocznych, giełda podjęła działania mające na celu ochronę inwestorów. Obrót akcjami tych spółek został zawieszony do czasu opublikowania przez nie raportów. W sytuacji stwierdzenia naruszenia obowiązków informacyjnych przez spółkę zagraniczną giełda może m.in. poinformować macierzysty organ nadzoru, a w skrajnych przypadkach wykluczyć nawet taką spółkę z obrotu giełdowego – mówi Mirosław Szczepański, wiceprezes GPW.