Tokijski indeks Nikkei 225 wzrósł w czwartek o 0,8 proc., ale ostatnie tygodnie były dla niego kiepskie. Przez miesiąc stracił 11,5 proc., co było głównie skutkiem obaw inwestorów o to, jakie skutki dla japońskiej gospodarki przyniesie kryzys w Chinach. Wielu inwestorów, wycofując się z inwestycji w azjatyckie akcje, sprzedawało również japońskie papiery.

– Przecena rozpoczęła się w Chinach. Inwestorzy w końcu jednak napotkali ograniczenia, by sprzedawać chińskie akcje, więc wyprzedaż rozlała się po Azji i szczególnie dotknęła Japonii z powodu dużej płynności na tym rynku. Później przeniosło się to do Europy i USA – twierdzi Andrew Clarke, dyrektor ds. tradingu w domu maklerskim Mirabaud Asia.

Nikkei 225 zdołał już „zniwelować" niemal całe tegoroczne zwyżki. Od początku stycznia zyskał 4 proc. i jest o 15 proc. wyżej niż rok wcześniej. Przez trzy lata zyskał jednak aż 107 proc.