– W najbliższych latach chcemy m.in. zwiększyć synergie występujące między podmiotami w grupie oraz zacieśnić współpracę z klientami i kontrahentami. Będziemy też dążyli do poprawy marż – mówi Zbigniew Nowik, prezes OT Logistics. Ich zwiększeniu ma sprzyjać systematycznie rozbudowywana oferta. Ta z kolei pozwoli dostarczać odbiorcom komplet usług transportowych, spedycyjnych i logistycznych bez konieczności istotnego angażowania w ten proces firm zewnętrznych. W efekcie spółka będzie mogła czerpać większe zyski.

OT Logistics planuje inwestycje i działania, dzięki którym będzie mógł w większym stopniu wykorzystywać posiadany majątek. Liczy zwłaszcza na rozwój usług portowych. Szczególnie dużych szans na wzrost wpływów upatruje w produktach rolniczych. – Po budowie terminalu agro w gdańskim porcie będziemy największym podmiotem przeładowującym produkty rolnicze na Bałtyku – twierdzi Piotr Ambrozowicz, wiceprezes OT Logistics. Chodzi zwłaszcza o eksport pszenicy i import śruty sojowej. Dostawcami i odbiorcami tych towarów są nie tylko firmy z Polski, ale i z całego regionu, w tym z Białorusi i Ukrainy.

OT Logistics w latach 2016–2018 planuje zrealizować pierwszy etap projektu budowy gdańskiego terminalu przeładowującego towary rolnicze. Jego roczne zdolności przeładunkowe wyniosą początkowo 2,5 mln ton. Do 2020 r. mają się podwoić. Terminal będzie zlokalizowany na gruntach, które spółka wydzierżawi na 30 lat. W pierwszym etapie planuje zainwestować w Gdańsku 130–150 mln zł. Pozostała część nakładów będzie uzależniona od analiz i decyzji dotyczących rozwoju terminalu.

Nie do końca znane są za to zamierzenia OT Logistics wobec chorwackiego portu w Rijece, którego 21 proc. udziałów niedawno kupiono. – Pod koniec października planowane jest walne zgromadzenie akcjonariuszy Luka Rijeki, które wybierze nową radę nadzorczą i określi strategię rozwoju portu. Dopiero wówczas będzie można dokładnie określić naszą rolę w jego funkcjonowaniu i rozwoju – mówi Nowik.