Ostateczne porozumienie z dużym prawdopodobieństwem będzie podpisane we wtorek i ma poprzedzić wniesienie 11 kopalń i czterech zakładów KW do tworzonej Polskiej Grupy Górniczej. Kapitał do niej wniosą inwestorzy branżowi PGE, Energa i PGNiG Termika (łącznie 1,5 mld zł) oraz banki obligatariusze KW (nastąpi konwersja około 0,5 mld zł z 1,5 mld zł długu na akcje).
Najwięcej, bo około 230 mln zł rocznie, przyniesie zamrożenie tzw. czternastek w 2016 i 2017 r. Ale to kropla w morzu wobec wstępnych propozycji rządowych, gdzie mówiło się także o czasowym zawieszeniu premii barbórkowej i deputatów węglowych. Jak poinformował nas lider Sierpnia '80 Bogusław Ziętek, wstępnie mówiło się o cięciu pensji rzędu 1700–2000 zł miesięcznie, a ostatecznie stanęło na 500–600 zł średnio na pracownika. Jednocześnie górnicy do końca 2017 r. dostali gwarancje pracownicze i czas na wypracowanie nowych układów zbiorowych w PGG.
Sporo oszczędności wynikać ma także z elementów pozapłacowych. Chodzi m.in. o odejścia na emerytury wszystkich uprawnionych pracowników KW, co da około 70 mln zł rocznie. Kolejne około 100 mln zł oszczędności ma wynikać z zespolenia kopalń. Od 1 lipca dziewięć kopalń miałoby przekształcić się w trzy – samodzielnie działałyby tylko Bolesław Śmiały i Sośnica. – Można zaoszczędzić też na usługach zewnętrznych, które kosztowały dotąd około 700 mln zł. Tańsze może się okazać zatrudnienie absolwenta i wykonanie pewnych prac we własnym zakresie – twierdzi Ziętek. W tym kontekście wskazuje na potencjał do obniżenia wydatków o około 100 mln zł. Jego związek zamierza podpisać porozumienie.
Takiej możliwości zaś nie widzi MZZ „Kadra" Górnictwo, który zgodę na odejście około 5 tys. pracowników w krótkim czasie ocenia jako wstęp do likwidacji KW.