Wiceminister Grzegorz Tobiszewki zapowiedział w ostatnich dniach, że konwersja obejmie 0,5 mld zł z około 1,5 mld zł zadłużenia bankowego KW. Chodzi o obligacje należące do pięciu banków: Banku Gospodarstwa Krajowego, PKO BP, Alior Banko oraz BZ WBK (należy do grupy Santander) i BGŻ BNP Paribas Polska (z  grupy BNP Paribas).

Z naszych informacji wynika, że jeszcze w ubiegłym tygodniu dyskutowano wariant trzech etapów zamiany obligacji na akcje, przewidujących także wykup dwóch banków z zagranicznym kapitałem (BZ WBK i BGŻ BNP), a potem wyjście z przedsięwzięcia polskich instytucji. – W pierwszym etapie konwersji, przed utworzeniem PGG, udział miałyby wziąć wszystkie banki. Druga transza, następująca 9–12 miesięcy od powołania PGG, przewiduje wykup udziałów banków z zagranicznym kapitałem. Z kolei w trzecim etapie zostałaby skonwertowana reszta długu, a instytucje polskie miałyby szansę wyjścia z PGG – ujawnia nam osoba znająca kulisy transakcji.

Konwersja ma zapewnić udział w przedsięwzięciu podmiotów komercyjnych, w tym zagranicznych inwestorów.

Ale cała operacja może i tak wzbudzić zastrzeżenia Komisji Europejskiej. – Francuzi i Hiszpanie mogą być naszymi sojusznikami, bo ich banki chcą odzyskać swoje pieniądze. Ale jest ryzyko polityczne, że Bruksela uzna transakcję za niedozwoloną pomoc – wskazuje nasz rozmówca zbliżony do kręgów rządowych.