- Za nami szczyt sezonu wakacyjnego, najgorętszego okresu w działaniu linii czarterowej. W trudnym otoczeniu na polskim rynku turystycznym i pomimo spadających cen paliwa poprawiliśmy przychody i zyski. Jest to zasługa m.in. dobrze zaplanowanego programu handlowego oraz ekspansji na rynkach zagranicznych. Dzięki dwóm Boeingom 737-800, które dołączyły do floty w czerwcu, mogliśmy w pełni wykorzystać potencjał wysokiego sezonu - mówi Grzegorz Polaniecki, członek zarządu i dyrektor generalny Enter Air. – W listopadzie sprzedaliśmy pierwszego Boeinga 737-400, co rozpoczęło proces wymiany floty, na którym będziemy się koncentrować w najbliższych miesiącach – dodaje.
Dzięki powiększeniu floty przed rozpoczęciem sezonu wakacyjnego w minionych dziewięciu miesiącach spółka wykonała o 6,5 proc. więcej operacji niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Znalazło to tylko częściowe odzwierciedlenie w przychodach, na które negatywnie wpływały miały niższe ceny paliwa oraz fakt iż dodatkowe samoloty przyszły do floty pod koniec II kwartału. Wzrost przewozów jest w pełni widoczny na poziomie wyników operacyjnych i netto, które wzrosły o odpowiednio 7,6 proc. i 10,3 proc. Rozsądnie zaplanowany program handlowy oraz postępująca ekspansja zagraniczna pozwoliły na uniknięcie niekorzystnych trendów widocznych na polskim rynku turystycznym, a przejawiających się m.in. spadkiem liczby wyjazdów do Turcji. Enter Air umocnił się także na rynkach zagranicznych, które w minionych trzech kwartałach odpowiadały za 42 proc. wszystkich przychodów. Do portfolio obsługiwanych przez samoloty Enter Air tras weszły w omawianym okresie nowe porty w Hiszpanii, Wlk. Brytanii czy Albanii, a także na Grenlandii. Samoloty Enter Air odwiedziły nawet Malediwy.
Jakie spółka ma perspektywy na kolejne kwartały? Rynek pozostaje pod presją spadających cen paliwa lotniczego oraz pogłębiającej się sezonowości ruchu lotniczego, jednak, jak wskazuje zarząd spółki, model biznesowy Enter Air jest tak skonstruowany, że spółka nie powinna odczuć negatywnie tej sytuacji. W listopadzie 2016 r. spółka rozpoczęła proces wymiany części floty na bardziej efektywne nowsze samoloty typu Boeing 737-800, które posiadają więcej foteli, mają większy zasięg i wymagają mniej czasu na obsługę techniczną. - Naszym celem jest wymiana większości floty Boeingów 737-400 na samoloty nowej generacji. Na początku listopada sprzedaliśmy pierwszy samolot wersji 400, a kolejne są planowane w najbliższych miesiącach. Przed sezonem lato 2017 zastąpią je samoloty typu Boeing 737-800 – komentuje Polaniecki.