Zarząd producenta urządzeń pomiarowych widzi potencjał w sprzedaży swoich urządzeń w USA i Kanadzie. Zastrzega jednak, że uzyskanie znaczących obrotów w Ameryce Północnej możliwe będzie najwcześniej w 2020–2021 r.

Tymczasem na kluczowych dla spółki rynkach sprzedaż się kurczy. W 2017 r. przychody grupy w Polsce spadły o 3 proc., do 32,5 mln zł, natomiast w krajach wschodnich – na czele z Rosją – obroty stopniały o 5 proc., sięgając 36,7 mln zł. Spółka tłumaczy spadki na rodzimym rynku przerwą w dopływie funduszy unijnych do strategicznych branż. – W 2018 r. liczymy na powolny powrót koniunktury i poprawę w obszarze inwestycji, co powinno przełożyć się na powrót wzrostu przychodów grupy na tym rynku. Obserwujemy wzrost inwestycji związanych m.in. z górnictwem i ekologią, czego efektem jest większa liczba zamówień w drugiej połowie 2017 r. – przekonuje Adam Żurawski, prezes Aplisensu.

Natomiast wzrost sprzedaży o 18 proc. spółka zanotowała w ubiegłym roku w Unii Europejskiej. Ostatecznie w 2017 r. jej przychody sięgnęły 99,8 mln zł, a zysk netto, oczyszczony ze zdarzeń jednorazowych, wyniósł 14,4 mln zł.

Producent mierników planuje w tym roku znaczące inwestycje. W tym miesiącu rozpoczął rozbudowę zakładu w Radomiu o laboratorium zajmujące się pomiarami przepływów. Powstanie tu stanowisko do seryjnej produkcji przepływomierzy elektromagnetycznych. – Zakończenie prac planowane jest na pierwszą połowę 2019 r. – zapowiada Żurawski. W sumie w 2018 r. na inwestycje grupa wyda 21,6 mln zł. Dla porównania, w 2017 r. nakłady sięgnęły 8,2 mln zł.

Aplisens prowadzi jednocześnie rozmowy w sprawie przejęcia polskiej spółki produkcyjnej, działającej w segmencie nieobsługiwanym dotąd przez giełdową spółkę. Obecnie trwa badanie tej firmy, a decyzje w sprawie ewentualnej akwizycji mają zapaść w najbliższych miesiącach. Finansowanie wszystkich inwestycji planowane jest ze środków własnych spółki. Zarząd przekonuje, że plany te nie będą miały wpływu na wypłatę dywidendy akcjonariuszom. box