Zaowocowała natomiast zwiększeniem udziałów w rynku. – Teraz chcemy wykorzystać naszą silną pozycję – zapowiada Piotr Szewczyk, prezes APS Energia, firmy produkującej systemy zasilania m.in. dla energetyki i przemysłu naftowo-gazowego.
Głównym celem spółki na 2018 r. jest poprawa rentowności. – Mamy rekordowy portfel zleceń, który pozwala nam optymistycznie patrzeć na najbliższe lata. Co ważne, zdobyte już zamówienia niwelują okres sezonowości, który jak dotąd widoczny był w naszych wynikach – podkreśla Szewczyk.
Spółka stara się o kolejne kontrakty w kraju i za granicą. Będzie rozwijać nowe kierunki sprzedaży, takie jak USA i Bliski Wschód. Zarząd liczy na pozyskanie trzech dużych projektów w Turcji i Iranie.
– Duże nadzieje wiążemy m.in. z energetyką atomową. W tym obszarze dostarczamy już nasze produkty do Indii czy Rosji, ale wciąż widzimy tu ogromny potencjał. Mamy ponadto pierwsze zamówienia z branży energetycznej w USA – wymienia Szewczyk. Spółka rozwija ponadto segment urządzeń do trakcji. Za chwilę uruchomi dostawy do spółki H. Cegielski – Fabryka Pojazdów Szynowych w ramach umowy wartej 16,5 mln zł. – Walczymy o następne kontrakty w biznesie trakcyjnym w Europie. Szacuję, że w tym roku segment trakcji stanowić będzie już ponad 10 proc. naszych obrotów, a w 2019 r. udział ten sięgnie 20–30 proc. – szacuje Szewczyk. Szanse na zarobek widzi też w dostawach do wojska. APS Energia uzyskała ostatnio koncesję Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, może sprzedawać urządzenia wojsku bez pośredników.
W tym roku na inwestycje spółka wyda około 5–6 mln zł, m.in. na badania. APS Energia stawia na nowe produkty i inwestuje w takie perspektywiczne obszary, jak stacje ładowania pojazdów elektrycznych czy magazyny energii. Pierwszy magazyn energii spółka zainstalowała w Warszawie. – Teraz czekamy na rozstrzygnięcia przetargów i kolejne zlecenia. Niezmiennie prowadzimy też rozmowy dotyczące potencjalnych akwizycji, ale są one trudne – dodaje prezes giełdowej spółki.