Główny indeks warszawskiej giełdy w piątek notował lekkie spadki, pozostając wokół 56 tys. pkt, a więc poziomu z lutego zeszłego roku. W zestawieniu z drożejącymi na zagranicznych rynkach aktywami krajowe nadal są wyceniane stosunkowo nisko. To jeden z powodów wzmożonej fali wezwań, obserwowanej na GPW od kilkunastu miesięcy. Tylko od początku roku ich wartość przekroczyła 4,6 mld zł – podsumował DM BBM.
Wezwania pod lupą
Zakończyły się już wezwania o wartości ponad 3,5 mld zł (m.in. Emperia, Robyg, Netia), a w grze są transakcje warte ponad 1 mld zł. Mowa tu m.in. o takich spółkach, jak Polenergia, Ferrum, MCI, Pemug, Polmed oraz Avia Solutions. W Polenergii wzywającym jest PGE, które płaci 16,29 zł za walor. W piątek po południu kurs spadał o prawie 3 proc., do 18,7 zł. Zapisy do sprzedaży akcji ruszyły 13 lipca. Potrwają do 20 września. W przypadku Ferrum oferowana w wezwaniu cena wynosi 4,39 zł i jest zbliżona do rynkowej (zapisy trwały do 13 lipca). Podobnie w MCI: największy akcjonariusz Tomasz Czechowicz oferuje 9,8 zł za papier i właśnie wokół takiego poziomu od kilkunastu dni oscylują notowania. Zapisy w wezwaniu ruszyły 3 lipca i potrwają do 2 sierpnia. Czechowicz wprawdzie ogłosił wezwanie do 100 proc., ale delisting spółki nie jest planowany.
W Pemugu wezwanie jest na finiszu. TDJ oferuje 0,89 zł za akcję (obecny kurs rynkowy to 0,96 zł). Zapisy trwają od 15 czerwca, a zakończą się 16 lipca. Jeśli wezwanie się powiedzie, spółka zniknie z warszawskiego parkietu.
Z kolei w wezwaniu na Polmed oferowana cena wynosi 2,7 zł za walor. W piątek kurs rósł o niespełna 1 proc., do 2,92 zł. Zapisy na sprzedaż akcji ruszyły 22 czerwca, potrwają do 6 sierpnia (zostały przedłużone: pierwotnie miały się zakończyć 23 lipca).