Czy NewConnect się przebudzi i przyciągnie spółki i inwestorów?

Niechęć do debiutów oraz niski poziom relacji inwestorskich to problemy, z jakimi zmaga się mała giełda. GPW zapowiada zmianę statusu rynku. Ma on być bardziej przychylny emitentom przy pozyskiwaniu kapitału.

NewConnect miał być rynkiem dla firm przyszłości i miejscem do pozyskiwania kapitału na rozwój. W zamian spółki miały odpłacać się stosunkowo dużymi wzrostami swoich wartości. 30 sierpnia minie 12 lat od pierwszej sesji na małej giełdzie. Niektóre firmy debiutujące na NewConnect wykorzystały potencjał tego rynku, ale wiele z nich nadużyło zaufania inwestorów.

Zdaniem Dominika Niszcza z działu analiz Raiffeisen Centrobanku spadek notowań indeksu opisującego koniunkturę na NewConnect wynika ze słabszego nastawienia do małych i mniej płynnych spółek. Widać to nie tylko na NewConnect, ale także wśród mniejszych firm z WIG. – Na razie nie zakładam, że na ten rynek popłynie dużo nowej gotówki od inwestorów. Wiele negatywnych przykładów z przeszłości ciągle ciąży nad wycenami spółek – uważa Niszcz.

GPW usprawni relacje inwestorskie

Problemem, na jaki uwagę zwraca Izabela Olszewska, członek zarządu GPW, jest stosunkowo niski poziom relacji inwestorskich spółek notowanych na małej giełdzie. Powoduje to mniejsze zrozumienie ich działalności. Inwestorzy odwracają się od firm obecnych na alternatywnym rynku, dlatego że często odnotowują na nich straty.

– Jako giełda będziemy pracować nad tym, by spółki z NewConnect coraz lepiej komunikowały się z inwestorami. Mimo nie najlepszej koniunktury, która obecnie dotyka większość rynków kapitałowych, a także wymagającego otoczenia prawnego, na NewConnect wciąż debiutują nowe spółki. Mamy nadzieję, że część z nich w perspektywie kilku lat przejdzie na główny rynek GPW. W ramach naszej zaktualizowanej strategii chcemy zaoferować mniejszym, atrakcyjnym firmom dostęp do nowego rynku prywatnego Private Market, który ma być dodany do naszej oferty biznesowej – mówi „Parkietowi" Izabela Olszewska.

Dodatkowo GPW ubiega się o wpisanie NewConnect do rejestru platform posiadających status SME Growth Market. Zmiana ma oznaczać ułatwienia dla emitentów z małej giełdy w pozyskiwaniu kapitału na rynku publicznym i wypełnianiu obowiązków wynikających z rozporządzenia MAR, co w opinii warszawskiej giełdy przyczyni się do wzrostu atrakcyjności rynku.

Kiedy 12 lat temu powstawał alternatywny rynek, oczywistym było, że niektóre z firm staną się modelowym przykładem, jak krok po kroku przejść od spółki o małej kapitalizacji do dużego potentata notowanego na głównym parkiecie. Wiadome było również, że niektórzy z debiutantów nie sprostają oczekiwaniom rynku.

Spółką, na której mogą wzorować się przedsiębiorcy planujący przekształcenie swoich firm w podmioty publiczne, jest m.in. biotechnologiczny Mabion, który na zmianę rynku notowań zdecydował się w 2013 r., a jego obecna kapitalizacja wynosi ponad 1,17 mld zł. Innym przykładem jest spółka 11bit studios, która zadebiutowała na NewConnect pod koniec 2010 r. Wtedy kurs akcji stołecznego dewelopera gier wynosił 3,7 zł. Na zmianę rynku firma zdecydowała się po pięciu latach. Teraz jej akcje kosztują około 400 zł. Jeśli spółka radzi sobie dobrze na małej giełdzie, to poza wzrostem wartości zyskuje inne cenne aktywo, czyli rozpoznawalność, która przekłada się na zaufanie inwestorów.

Inkubator dla producentów gier?

Biorąc pod uwagę wartość obrotów poszczególnych firm z małej giełdy, najatrakcyjniejszymi spółkami wydają się być deweloperzy gier. Poniekąd pozytywne nastawienie do tego rodzaju działalności to efekt powszechnego trendu – nie zmienia to jednak faktu, że spółki te są jednymi z najaktywniejszych na NewConnect.

GG Parkiet

– Panuje moda na rynek gamingowy. W branży słychać głosy mówiące o tym, że rynek gier staje się powoli polską specjalnością. Inwestorzy uczą się coraz trafniej analizować spółki z tej branży – mówi Michał Masłowski, wiceprezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych.

Jego zdaniem zwiększające się umiejętności analizowania firm przez inwestorów mogą nieco poprawić sytuację NewConnect, a sama branża ma szansę rozwinąć się na tyle mocno, że mała giełda będzie dobrym miejscem dla następców CD Projektu, czym zwiększy atrakcyjność i zainteresowanie rynkiem.

Masłowski obecne kłopoty małej giełdy postrzega w jej złym wizerunku oraz ciężkich do zrealizowania regulacjach. – Spółki, które zastanawiają się nad debiutem na rynku, nie uznają NewConnect za środowisko przychylne. Często posiadanie publicznego statusu mniejszym firmom zwyczajnie przeszkadza – twierdzi wiceprezes SII.

Czy rozwiązaniem problemu mogą być przepisy ułatwiające firmom opuszczenie giełdy? Zdaniem Masłowskiego nie: – Rynek publiczny to trochę bilet w jedną stronę. Spółki pozytywnie spoglądają na NewConnect, gdy mogą od inwestorów pozyskać kapitał. Problem pojawia się, gdy zapominają o swoim publicznym charakterze, więc ułatwień co do wyjścia z giełdy nie przewiduję. Dodatkowo zaszkodziłoby to inwestorom indywidualnym – odpowiada.

Liczba debiutów maleje

Od 2007 r. na NewConnect zadebiutowało 536 firm. Od tamtej pory 67 z nich zdecydowało o przeniesieniu notowań na główny rynek warszawskiej giełdy. Liczba debiutantów w ostatnich latach maleje. W ciągu ostatnich pięciu lat średnia liczba debiutów na NewConnect wynosi 15 rocznie. Na przejście na GPW decydowało się średnio 6 firm rocznie. Ciężko spodziewać się powrotu do lat 2010–2012, kiedy na NewConnect pojawiły się w sumie 283 spółki.

Propozycją Adriana Kowollika z East Value Research na zwiększenie zainteresowania alternatywnym rynkiem jest jego dostosowanie do jak najszerszej grupy inwestorów krajowych, jak i zagranicznych oraz wprowadzenie sprawozdawczości MSSF zamiast PSR.