W trakcie środowej sesji akcje spółki były notowane nawet po około 43 zł, czyli ok. 7 proc. powyżej ceny z wezwania. To oznacza, że rynek liczy się z tym, że cena zostanie podniesiona. Powodzenie wezwania jest uzależnione od decyzji funduszy, do których należy większość pozostałych akcji, co daje im możliwość zablokowania przymusowego wykupu.
Z ostatnich danych wynika, że TFI i OFE posiadały ok. 35 proc. papierów firmy. Te jednak właśnie zapowiedziały, że nie zamierzają uczestniczyć w wezwaniu po oferowanej cenie wynoszącej 40,38 zł. Fundusze Rockbridge TFI, PKO BP Bankowy PTE oraz Ipopema TFI uznały, że jest ona nie do zaakceptowania, ponieważ ich zdaniem nie odzwierciedla wartości godziwej spółki. Swoje stanowisko uzasadniają silną pozycją rynkową firmy, doświadczeniem osób nią zarządzających, dobrymi perspektywami rynku oraz bieżącymi i oczekiwanymi wynikami finansowymi, a także poziomem generowanej gotówki.
Warto zauważyć, że od wielu miesięcy notowania BSC Drukarni systematycznie zyskują. W ciągu ostatnich 12 miesięcy kurs zwyżkował o ponad 50 proc. Z reguły inwestorzy strategiczni spółek z warszawskiej giełdy starali się wykorzystać okazję, jaką są niskie wyceny rynkowe, i próbowali przejąć akcje taniej, niż bywały notowane w przeszłości, co często było trudne do zaakceptowania przez mniejszościowych udziałowców.
W styczniu A&R Carton AB i Colorpack, główni akcjonariusze BSC Drukarni Opakowań, wezwali do sprzedaży wszystkich pozostałych akcji firmy stanowiących 39,18 proc. kapitału. Celem wzywających jest zwiększenie stanu posiadania z obecnych niespełna 61 proc. do 100 proc. i wycofanie spółki z obrotu. A&R Carton AB i Colorpack należą do szwedzkiej grupy AR Packaging. Przyjmowanie zapisów w wezwaniu potrwa do 12 marca. JIM