Spółka chce wykorzystać potencjał transformacji energetycznej poprzez budowę pozycji rynkowego lidera z kompleksową ofertą dla wykonawców energooszczędnych inwestycji budynkowych, z OZE jako dominującym elementem rozwoju. - W branży energetycznej zachodzą i będą zachodzić istotne zmiany, na które przygotowywaliśmy się od wielu lat, umiejętnie rozwijając ofertę kompleksowych, energooszczędnych rozwiązań. Pragniemy najlepiej jak to możliwe wykorzystać potencjał transformacji energetycznej. Planujemy dynamiczny rozwój obszarach związanych z energooszczędnością, tak aby klient otrzymywał od nas pełną ofertę i obsługę w zakresie realizacji nowoczesnych, energooszczędnych inwestycji. Tego rodzaju kompleksowość, w warunkach coraz większej roli zielonej energii, będzie nadawała ton rozwojowi grupy w najbliższych latach – twierdzi Andrzej Jurczak, prezes Grodna.

Celem Grodna jest 15 proc. udziału w polskim rynku PV do 2024 r., gdzie perspektyw wzrostu grupa upatruje przede wszystkim w obszarach instalacji komercyjnych (przemysłowych), a także wielkoskalowych farm fotowoltaicznych. Jednocześnie Zarząd pragnie utrzymać obecną, silną pozycję w obszarze mikroinstalacji, gdzie już dziś obecność Grodna przekracza 15 proc.

W planach jest również rozwój oferty w obszarze grzejnictwa. - Prognozy dotyczące sprzedaży pomp ciepła są bardzo korzystne. Działamy w branży od pięciu lat i widzimy, jak ogromny jest to potencjał. Sami klienci coraz częściej dostrzegają ideę i opłacalność kompleksowej inwestycji np. w fotowoltaikę i pompę ciepła – wskazuje Jurczak.

Według planów Grodna, już w pierwszych latach realizacji strategii  (do 2022 r.) spodziewany jest wzrost sprzedaży grupy w obszarach PV i pomp ciepła łącznie o 50 proc.. W segmencie OZE Zarząd planuje również dalszy rozwój obszarów uzupełniających, takich jak systemy automatyki, magazyny energii, stacje ładowania pojazdów, kolektory słoneczne czy kotły grzewcze. Do 2024 r. OZE ma stanowić 35 proc. przychodów grupy.

W trakcie wtorkowej sesji notowania Grodna rosły nawet o ponad 7 proc., czemu towarzyszyły dużo wyższe niż zwykle obroty.