– Te ograniczenia przekładają się na wzrost cen produktów końcowych, ale dzieje się tak na całym rynku i przestało to już dziwić klientów, którzy z miesiąca na miesiąc otrzymują od producentów nowe cenniki, a składane oferty mają coraz krótszy okres ważności. Termin obowiązywania oferty na okres kilku miesięcy to obecnie rzadkość i jeśli się pojawia, to z bardzo wysokimi cenami – mówi Anna Kułach, prezes Radpolu.
Kułach zaznacza, że popyt na wyroby spółki od kilku miesięcy utrzymuje się na wyższym poziomie niż w ubiegłym roku. W najbliższej przyszłości pozytywnym zjawiskiem dla spółki będzie wzrost inwestycji w branży gazowniczej, a prawdopodobnie także w ciepłownictwie. Prace modernizacyjne w tych branżach będą intensyfikowane m.in. ze względu na konieczność spełnienia przez sieci przesyłowe i dystrybucyjne rosnących wymogów środowiskowych i ograniczania strat przesyłowych, a co za tym idzie, ograniczania emisji szkodliwych gazów do atmosfery. To z kolei oznaczać może wzrost popytu na oferowane przez spółkę systemy rurowe.
W poprawie wyników powinny też pomóc realizowane przez Radpol inwestycje w moce produkcyjne. Z jednej strony mają one zwiększyć efektywność zakładów firmy, a z drugiej – są odpowiedzią na oczekiwania klientów, którzy potrzebują produktów dopasowanych do ich specyficznych wymagań i bardziej zaawansowanych technologicznie.
Radpol stawia też na najbardziej efektywne obszary działalności. To z tego powodu został zamknięty zakład w Ostrowie Wielkopolskim, w którym wytwarzano słupy energetyczne, trakcyjne, oświetleniowe i reklamowe. Na tym nie koniec. – Ciągle analizujemy sytuację i weryfikujemy różnorodne możliwości wykorzystania potencjału zakładu zlokalizowanego w Ciechowie. Decyzje dotyczące wyboru konkretnej opcji nie zostały podjęte – twierdzi Kułach. Zakład w Ciechowie zajmuje się produkcją porcelany elektrotechnicznej.