– Branża czeka jeszcze na podsumowanie 2018 r., ale na podstawie wyników PKO Leasing, który jest najsilniejszym graczem na rynku, możemy stwierdzić, że zamknie się on najprawdopodobniej bardzo wysoką dynamiką. W samym tylko grudniu osiągnęliśmy rekordową sprzedaż na poziomie 1 mld zł – mówi Przemysław Stańczyk, który pełni obowiązki prezesa PKO Leasing. Nie da się ukryć, że na wynik w 2018 r. duży wpływ miały zmiany podatkowe, które dotyczą rozliczeń samochodów osobowych, które to weszły w życie z początkiem 2019 r.
– Klienci firm leasingowych najczęściej sięgają po samochody osobowe. Czwarty kwartał 2018 r. to w PKO Leasing absolutny rekord. W samym tylko grudniu zrealizowano ponad 3,8 tys. umów w segmencie samochodów do 3,5 tony. To wzrost o 26 proc. rok do roku, z rekordową kwotą 457 mln zł – mówi Jarosław Brzuzy, wiceprezes PKO Leasing.
Przedstawiciele spółki nie ukrywają jednak, że w tym roku trzeba się liczyć, że rynek będzie nieco bardziej wymagający.
– W 2019 r. spodziewamy się już niższej dynamiki, co wynika z wysokiego nasycenia rynku oraz osłabienia aktywności inwestycyjnej wśród małych i średnich przedsiębiorstw – uważa Przemysław Stańczyk.
PKO Leasing zamierza się rozwijać jednak nie tylko organicznie. Firma pod koniec ubiegłego roku ogłosiła wezwanie na 100 proc. akcji Prime Car Management. Cena w wezwaniu wynosi 11,38 zł. Kontrofertę złożyła jednak firma Hitachi Capital Polska. Ta w wezwaniu oferuje z kolei 12,09 zł za jedną akcję. Warto jednak podkreślić, że zarówno pierwsza, jak i druga oferta nie przypadła do gustu zarządowi PCM. Zdaniem firmy zaproponowane ceny nie odpowiadają wartości godziwej Prime Car Management.