- To był dość szczególny rok. Po sześciu latach stałych wzrostów, nawet dwucyfrowych, mamy spadek o 5,8 proc. Kwota umów sfinansowanych w 2019 r. przez firmy leasingowe sięgnęła 77,8 mld zł – mówił w czasie wtorkowej prezentacji wyników branży za zeszły rok Andrzej Krzemiński, przewodniczący komitetu wykonawczego Związku Polskiego Leasingu. - W większości były to pieniądze wydane na inwestycje firm - dodał.
Tłumaczył, że w zeszłym roku Polska odnotowała łagodne hamowanie tempa rozwoju gospodarki, co w naturalny sposób odczuła także branża leasingowa.
Wartość aktualnie trwających kontraktów branży sięgnęła w zeszłym roku 160,4 mld zł.
Wysysanie popytu
Firmy leasingowe udzielają finansowania w postaci leasingu i pożyczki inwestycyjnej, jednak to leasing stanowi główny instrument finansowy oferowany przez branżę. Największym segmentem rynku leasingowego są pojazdy osobowe i dostawcze do 3,5 tony. W zeszłym roku było to 45,3 proc. tego rynku. Na drugim miejscu znalazły się maszyny i inne urządzenia w tym IT (29 proc.), a na trzecim - środki transportu ciężkiego (23,9 proc.). Pozostałe transakcje dotyczyły nieruchomości (1,1 proc.) i finansowania innych aktywów (0,7 proc.).
I właśnie spadki w najważniejszym dla firm leasingowym obszarze rynku znacząco odbiły się na wyniku branży. Firmy leasingowe sfinansowały w zeszłym roku samochody osobowe i dostawcze do 3,5 tony o łącznej wartości 35,3 mld zł. To wynik gorszy niż rok wcześniej aż o 11,7 proc. - Ten spadek to efekt niekorzystnych zmian zasad opodatkowania i rozliczania leasingu samochodów osobowych, które pod koniec 2018 r. spowodowały ogromny wystrzał popytu na takie pojazdy, a w zeszłym roku ten popyt wyssały – tłumaczył Andrzej Krzemiński.