Orlen, a konkretnie należąca do jego grupy kapitałowej firma Energa Wytwarzanie, oraz Northland Power powołały spółkę Baltic Offshore Service Solution, która ma świadczyć usługi kompleksowego zarządzania morskimi farmami wiatrowymi. Chodzi m.in. o wyspecjalizowane usługi serwisowe związane z aspektami technicznymi, operacyjnymi, komercyjnymi i kontraktowymi. Będzie również odpowiadać za funkcjonowanie mającego powstać w Orlenie całodobowego centrum zarządzania morskich farm wiatrowych, które z kolei zajmie się kontrolą, monitorowaniem i koordynacją działań aktywów offshore.

Czytaj więcej

Polska energetyka. Branża będzie miała do wydania 28 miliardów

„Morska energetyka wiatrowa to szansa na głębokie przemiany w naszym systemie elektroenergetycznym, ale też na budowę nowych gałęzi gospodarki. Już teraz realizujemy projekt Baltic Power i w planach mamy inwestycje na 5 kolejnych koncesjach, których rozwojem zajmuje się Orlen Neptun” - twierdzi cytowany w komunikacie prasowym Jarosław Dybowski, dyrektor wykonawczy ds. energetyki Orlenu. Dodaje, że potencjał morskiej energetyki na całym Bałtyku szacowany jest na ponad 90 GW (gigawaty). Tym samym inwestycji w tym biznesie będzie przybywać. W efekcie płocki koncern chce wykorzystywać pojawiające się szanse m.in. na etapie przygotowania i eksploatacji kolejnych farm wiatrowych.

Baltic Offshore Service Solution ma bazować na doświadczeniu posiadanym przez Energę Wytwarzanie, podmiocie który posiada już w swoim portfelu sześć farm wiatrowych o łącznej mocy około 244 MW (megawaty). Z kolei Northland jest właścicielem lub posiada udziały w źródłach wytwórczych o zainstalowanej mocy 3,4 GW (netto 2,9 GW). Zarządza zarówno lądowymi, jak i morskimi farmami wiatrowymi w Ameryce Północnej i Europie. Grupa Orlen i Northland  wspólnie realizują już projekt morskiej farmy wiatrowej Baltic Power, o mocy do 1,2 GW, która produkcję czystej energii powinna rozpocząć w 2026 r.