To efekt zawartego przed rokiem porozumienia ramowego ze związkami. Teraz uzgodniono szczegóły. Zgodnie z nimi pracownicy wydobywczej spółki Tauronu dostaną jednorazowe wypłaty. Na każdego z pracowników Tauronu Wydobycie zatrudniającego około 6,6 tys. osób przypadnie średnio 1850 zł. Stawki będą jednak zróżnicowane, najwyższe (2130 zł) otrzymają pracownicy zatrudnieni bezpośrednio przy produkcji.
Jak przekazał nam Daniel Iwan, kierownik biura prasowego katowickiego koncernu, na wypłaty premii dla pracowników tej firmy pójdzie około 12 mln zł. Podobną kwotę koncern przeznaczy na wypłaty dla zatrudnionych w spółce dystrybucyjnej.
Przypomnijmy, że wydobywczy segment Tauronu ma problem z rentownością. Choć poprawa była wielokrotnie zapowiadana, a w I kwartale tego roku kopalnie katowickiej grupy wygenerowały nawet 10 mln zł EBITDA, to całoroczny wynik wydobycia w 2018 r. pozostanie na minusie. Tak zapowiadał ostatnio Marek Wadowski, wiceprezes ds. finansowych Tauronu.
W ramach uzgodnień szczegółowych zdecydowano o wypłacie pieniędzy nie jednorazowo, lecz w postaci comiesięcznej podwyżki. Tak będzie przykładowo w spółce Tauron Ciepło, gdzie nastąpi w tym roku podwyżka wynagrodzeń o co najmniej 120 zł brutto, z wyrównaniem od stycznia 2018 r. To część obligatoryjna. Oprócz niej będzie też część uznaniowa.
W przypadku ciepłowniczej spółki nastąpiły zmiany wobec porozumienia ramowego, które przewidywało start negocjacji dotyczących podwyżek pensji zasadniczych dopiero w IV kwartale tego roku, a same podwyżki dopiero w 2019 r.